Mrozowska buduje dom z alimentów? To koniec plotek. "Pojawia się złość"

gazeta.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. instagram.com/monikakingamrozowska


Monika Mrozowska jest często atakowana przez internautów, za sprawą swojego życia rodzinnego. Ostatnio ktoś zarzucił jej, iż buduje dom tylko przez alimenty na dzieci, które dostaje od kilku partnerów. W nowym wywiadzie odpowiedziała na tego typu zarzuty.
Monika Mrozowska niedługo doczeka się wymarzonego domu. Aktorka opowiedziała o jego budowanie w nowym wywiadzie dla Plejady. Okazuje się, iż ten temat wzbudza ogromne emocje wśród jej obserwatorów, którzy pamiętają ją jeszcze z czasów "Rodziny zastępczej". - Na początku tego roku zaczęłam też budować dom. Buduję go sama. Mam wspaniałego głównego wykonawcę, ale cały ciężar finansowy spoczywa tylko i wyłącznie na moich barkach. Mimo to cały czas czuję spokój - stwierdziła aktorka i doczekała się niedowierzań.

REKLAMA







Zobacz wideo Zdradził tajemnicę swoich pereł



Monika Mrozowska o kulisach budowy domu
Sytuację podjudziła reporterka Plejady, przypominając, iż jest matką czwórki nieletnich dzieci z różnymi partnerami. - Nie powiesz mi, iż nie reagujesz emocjonalnie na komentarze typu: "Dom jest z alimentów" - zapytała i doczekała się natychmiastowej odpowiedzi. - Pojawia się złość, ale wiem, jak przygotowywałam się do budowy. To są kwestie wyborów. Tego, czy idziesz do Vitkaca i wydajesz wszystkie pieniądze, które zarobiłaś w miesiącu na buty, torebki i dodatki, czy jednak sukcesywnie odkładasz je na konto albo inwestujesz pieniądze w fundusze inwestycyjne, bo masz plan, iż w ciągu 10 lat chcesz wybudować własny dom.


Monika Mrozowska o ważnych zmianach w życiu jej dzieci
Przy okazji wspomnianego wywiadu, odtwórczyni roli Majki opowiedziała o swoich dzieciach. - Mój syn przeszedł z trzeciej do czwartej klasy, a to jest bardzo duża zmiana dla dziecka i dla rodziców. Moja średnia córka z kolei poszła do liceum, więc były egzaminy i bale ósmoklasistów. Nie było żadnych większych wypadków po drodze, a sytuacji stresogennych nie brakowało. Na Instagramie staram się pokazywać ważne rodzinne chwile, ale moje rzeczywiste życie nie wygląda tak w 100 proc. Myślę, iż u nikogo nie jest idealnie - stwierdziła i przeszła do najstarszej córki. - Karolina od ponad roku już ze mną nie mieszka. Od razu się pojawiły komentarze: "O Boże, pewnie jest ci strasznie smutno. Ojejku, to już pierwsze dziecko wyszło z domu. Zobaczysz, za chwilę wyjdzie kolejne. choćby nie wiesz, kiedy to minie. To mija tak szybko". Ale mam takie przekonanie, iż to jest wspaniałe, iż ona miała w sobie siłę, odwagę i determinację, iż chciała iść na swoje. Pomyślałam: "To znaczy, iż zrobiłam to dobrze, iż ona czuje się na tyle samodzielna, iż wie, iż może zrobić ten krok". Widzę, ile jest toksyczności w rodzicach, jak długie listy wymagań sporządzają - podsumowała aktorka.
Idź do oryginalnego materiału