Jonathan Bailey dorastał na wsi w hrabstwie Oxfordshire. Jest najmłodszym z czworga i jedynym synem, jego rodzice pochodzili z robotniczej rodziny. Matka była audiologiem, ojciec menadżerem w firmie produkującej miód. On sam w młodości pracował w fabryce. O tym, iż chce zostać aktorem, przekonał się już jako pięciolatek, gdy babcia zabrała go na musical "Oliver!". Debiutował na profesjonalnej scenie w 1995 roku, jednak jego pierwszą rolą teatralną był nie do końca udany występ w szkolnej inscenizacji Arki Noego. Grał w nim... kroplę deszczu. Nieudany, bo w wyniku pomyłki nie został wywołany na scenę. - Już wtedy nauczyłem się, iż czasami teatr na żywo idzie po twojej myśli - mówił w rozmowie z "The Times".
REKLAMA
Zobacz wideo Aktor Netfliksa nie ma najlepszego zdania o Robercie Lewandowskim. "Każdy gracz z Arsenalu jest lepszy"
Kim jest Jonathan Bailey? "Bridgertonowie" i "Wicked" to dopiero początek
Debiut telewizyjny zaliczył w 1997 roku w serialu "Bramwell". Zanim pojawił się w "Bridgertonach", miał już na koncie pokaźny i imponujący dorobek, zarówno teatralny, jak i filmowo-telewizyjny. Grał w serialach i filmach, równocześnie wciąż pojawiał się na scenie, od klasycznych tragedii po musicale. Pierwszym przełomem w karierze okazał się serial "Broadchurch", w którym pojawił się u boku Davida Tennanta, Olivii Colman i Jodie Whittaker. Największą rozpoznawalność dali mu jednak "Bridgertonowie" i rola lorda Anthony'ego Bridgertona. Ma na koncie również takie produkcje jak "Wicked", "Jurassic World: Odrodzenie", "Doktor Who" i "W1A". 21 listopada do kin wchodzi najnowsza produkcja z jego udziałem, "Wicked: For Good".
Został Najseksowniejszym Mężczyzną 2025 roku. Kiedyś żartował, iż to żenujące
"Bridgertonowie" sprawili, iż Bailey stał się bożyszczem nie tylko kobiet, ale także mężczyzn. - Aktor, który uważa się za symbol seksu? To żenujące - żartował w rozmowie z "GQ". Wygląda jednak na to, iż będzie musiał zmienić zdanie na temat tego typu wyróżnień. "People" postanowił bowiem wyróżnić go w tegorocznym plebiscycie na Najseksowniejszego Mężczyznę 2025 roku. - To ogromny zaszczyt. Oczywiście jestem niezwykle zaszczycony. I to całkowicie absurdalne - komentował ogłoszenie w rozmowie z "People". Tym samym dołączył do m.in.: Patricka Dempseya, Davida Beckhama, Hugh Jackmana, George'a Clooneya, Brada Pitta i Harrisona Forda. Jest jednocześnie pierwszą osobą homoseksualną, która otrzymała ten tytuł.
W rozmowie z "GQ" ujawnił, iż początkowo otrzymywał niezbyt subtelne sugestie, by o orientacji nie mówić publicznie. W końcu uznał, iż takie "ryzyko zawodowe" i obawy o opinię publiczną nie mają sensu. - Doszło do tego, iż pomyślałem: walić to, wolę trzymać mojego chłopaka za rękę w miejscach publicznych albo wrzucić swoje zdjęcie na Tinderze i nie martwić się tym, niż dostać rolę - wyznał.
Jonathan Bailey rzadko mówi o życiu uczuciowym. Na coming out czekał długo
Aktor chroni prywatność swojej rodziny. Nie zabiera ich na czerwony dywan, choć czasem opowiada o nich w wywiadach. Równie oszczędny w słowach jest w kwestiach uczuciowych. Długo nie mówił o swojej orientacji, a na coming outu przed najbliższymi zdecydował się dopiero jako dwudziestolatek. Publicznie o tym, iż jest osobą homoseksualną, powiedział niemal dekadę później. - Dorastałem, myśląc, iż muszę dokonać wyboru. Albo będę kłamał na swój temat i na pewno będę nieszczęśliwy, ale za to będę miał żonę i dzieci i to będzie moje zobowiązanie wobec instytucji małżeństwa, albo będę samotny i dziwakiem na przyjęciach - opowiadał w "The Times". W 2024 roku Bailey założył swoją organizację charytatywną, która finansuje i wspiera organizacje LGBTQ+.














