Cheryl Burke na jednym ze swoich najnowszych nagrań odniosła się do komentarzy na temat jej wyglądu. Wiele osób sugeruje, iż przeszła lifting lub przyjmuje środki zawierające semaglutyd, czego efektem jest "ozempikowa twarz".
REKLAMA
Zobacz wideo Polacy o teściowych:
"Nie jestem chora"
Cheryl wyznała, iż komentarze na temat jej wyglądu są wyjątkowo bolesne. Ludzie piszą jej między innymi, iż tęsknią za jej starą wersją. "Nie biorę Ozempiku. Nie jestem chora. Nie miałam przeszczepu twarzy i liftingu brwi" - wyznała na nagraniu emocjonalnym tonem.
"Moja twarz się zmieniła, ponieważ ja się zmieniłam"
41-latka wspomniała, iż zmiana jej wyglądu związana jest przede wszystkim z różnymi doświadczeniami. To między innymi rozwód, a także odstawienie alkoholu. Warto wspomnieć, iż tancerka przez wiele lat zmagała się z uzależnieniem od tej substancji. - Jestem poddawana nieustannej krytyce i analizom, odkąd skończyłam 21 lat. Moje ciało zmieniło się w ciągu ostatnich 20 lat. Moja twarz się zmieniła, ponieważ ja też jestem inna - wyznała.
Czym jest "ozempikowa twarz"?
Termin ten odnosi się do sytuacji, gdy w efekcie bardzo szybkiej utraty tkanki tłuszczowej na twarzy pojawia się więcej zmarszczek. Poza tym skóra staje się zwiotczała. - Najbardziej widoczną cechą jest utrata tkanki tłuszczowej na twarzy. To sprawia, iż staje się ona zapadnięta - powiedział w rozmowie z "Forbsem" dermatolog dr Mojgan Hosseinipour.
Warto dodać, iż osoby, które widzą u siebie taki efekt, bardzo często korzystają z medycyny estetycznej. W takich przypadkach korzystają z wypełniaczy lub decydują się na zabiegi takie jak na przykład lifting twarzy. Czy przyjmujesz środki zawierające semaglutyd? Zachęcamy do udziału w sondzie i komentowania artykułu.