Moving Out 2 – recenzja gry. Niech sypie się szkło

popkulturowcy.pl 1 rok temu

Obecnie na rynku gier dobrze się dzieje. Kolejne intrygujące tytuły przyciągają coraz to nowych graczy. Jednakże, o ile wiele pozycji jest idealnych na samotne wieczory pełne rozrywki i odkrywania kolejnych światów, o tyle liczba tych przeznaczonych do wspólnej zabawy w większym gronie wciąż pozostaje niewielka. Cieszę się więc, iż premierę ma właśnie propozycja od SMG Studio oraz Devm Games, Moving Out 2 – humorystyczna gra kooperacyjna utrzymana w lekkim tonie.

Zamysł gry jest prosty. Podobnie jak w pierwszej części, wcielamy się w rolę specjalisty ds. aranżacji i relokacji umeblowania (w skrócie F.A.R.T). Naszym głównym celem jest przywrócenie firmie dawnego blasku poprzez jak najlepsze wykonywanie kolejnych zleceń. Czas jednak jest ograniczony, przez co niejednokrotnie musimy się nieźle nagimnastykować, aby się w tym limicie zmieścić. O ile więc w realnym życiu wyrzucanie mebli przez okno nie jest dobrym pomysłem, o tyle tutaj jest wręcz wskazane.

Co więcej, w najnowszej odsłonie Moving Out nie ograniczamy się jedynie do miasteczka Packmore. Twórcy postanowili podążyć za trendami i wprowadzić do gry multiwersum, co umożliwia graczom eksplorację nowych, zwariowanych lokacji. Każda z nich zaś rządzi się własnymi prawami, które znacząco wpływają też na same zadania. Zmiana ta jest niezwykle trafnym posunięciem, wzbogacającym samą rozgrywkę.

Jak już wspomniałam, głównym celem gry jest przywrócenie firmie dawnej świetności. Aby to osiągnąć, musimy zdobyć jak najwięcej punktów za każde zadanie, a ich ilość zależy od liczby wyzwań, które wykonamy w danej misji. Jednak tutaj pojawia się haczyk. Przed rozpoczęciem zlecenia znamy jedynie dwa z wyzwań, a pozostałe poznajemy dopiero po jego ukończeniu. Rozwiązanie to ma swoje wady. Wielu może zniechęcić tak sztuczny sposób wydłużenia rozgrywki, zwłaszcza iż zmusza nas to do wielokrotnego powtarzania niektórych misji. Na całe szczęście gra nie jest linearna, więc możemy po prostu zmienić lokację i wybrać inne zadania. Te zaś są dość różnorodne i wprowadzają coraz to nowe elementy, dzięki czemu Moving Out 2 nie jest monotonne.

Gra daje nam także możliwość skorzystania z różnych ułatwień w trybie asystenta. Dzięki temu możemy, na przykład, wydłużyć limit czasu przeznaczony na konkretne zadanie lub zmienić wagę mebli. To szczególnie przydatne w przypadku rozgrywki solo, ale może również okazać się zbawienne dla tych, którym bardziej zależy na zabawie niż wyzwaniach.

Jednakże Moving Out 2 zdecydowanie najwięcej zyskuje w trybie współpracy. Możemy więc przenosić gabaryty w pojedynkę, bądź zebrać swoją własną drużynę kanapową i wspólnie stawiać czoła kolejnym wymagającym klientom. Sprzyja temu również humor gry, który z początku był dla mnie dużym zaskoczeniem. Nie ukrywam też, iż niektóre podsuwane nam suchary są po prostu cringe’owe, ale pojawiają się i takie, które szczerze mnie rozbawiły. Miłośników popkultury zaś ucieszą liczne nawiązania do znanych tytułów. jeżeli więc chcecie spędzić czas z przyjaciółmi, to warto zwrócić uwagę na ten tytuł.

kadr z gry

Last but not least… Na szczególną uwagę zasługuje również stworzony przez twórców kreskówkowy świat, którego pomysłowość niejednokrotnie przykuwa uwagę. Ponadto mamy możliwość wcielenia się w różnorodne, zabawne postacie, żywcem wyciągnięte z animacji o charakterze typowo komediowym. Dzięki tym dwóm elementom sama rozgrywka jest znacząco urozmaicona. Nie ma tutaj nudy, choć nie jest to też tytuł na wielogodzinne posiedzenia przed ekranem.

Moving Out 2 to dla mnie pozytywne zaskoczenie. Nie dajcie się przy tym zniechęcić przez opis, który może sugerować prostą rozgrywkę i dużą dawkę monotonii, bo jest zdecydowanie inaczej. Gra idealnie nadaje się do gry w grupie, zapewniając wiele zabawy i śmiechu. A najlepsze jest to, iż zbite w grze lustra nie przynoszą pecha, więc warto z tego skorzystać.

Obrazek wyróżniający: materiały prasowe


Postaw nam kawę wpisując link: https://buycoffee.to/popkulturowcy
Lub klikając w grafikę
Idź do oryginalnego materiału