Morsy z Ostrowa Wielkopolskiego udowodniły, iż Halloween można świętować z humorem – i z… lodowatą wodą!
Ostrowskie morsy po raz kolejny pokazały, iż w ich szeregach nie brakuje dystansu, kreatywności i euforii życia! W piątkowy wieczór nad wodą zrobiło się naprawdę upiornie – ale tylko z pozoru. Uczestnicy spotkania postanowili uczcić Halloween po swojemu, przebierając się w przeróżne kostiumy. Można było zobaczyć straszydła, kościotrupy, czarownice, a choćby samą kostuchę! W mroku, przy dźwiękach rodem z horroru i wśród efektów specjalnych, morsy zamieniły zwykły brzeg wscenę grozy – oczywiście z dużym przymrużeniem oka.
Atmosfera była niesamowita – śmiech, dobra zabawa i wspólne zdjęcia udowodniły, iż morsowanie to nie tylko hartowanie ciała, ale też integracja i świetna zabawa w każdej odsłonie.
A już w niedzielne południe – mimo lekkiego deszczu i chłodu – morsy spotkały się ponownie, by zanurzyć się w zimnej wodzie i jak co tydzień zadbać o odporność, energię i dobry humor. Taki rytuał to dla nich nie tylko sposób na zdrowie, ale także ogromny zastrzyk endorfin i pozytywnej energii.
Ostrowskie morsy kolejny raz pokazały, iż pasja, wspólnota i uśmiech potrafią rozgrzać choćby najbardziej lodowatą wodę. Halloween na mokro? Z nimi – jak najbardziej!










































