Morrissey w Krakowie: Miłości, pokoju i opiekujcie się kotami [RELACJA]
Zdjęcie: Morrissey w Tauron Arenie
Lubię, jak mnie czasem tak koncert sponiewiera emocjonalnie, iż przez kolejne dwa dni siedzę w domu i nad nim rozmyślam, a potem przez rok opowiadam ludziom, co się stało. Ale czy wszystkie muszą być takie? Nie muszą i występ Morrisseya właśnie taki nie był. Dostaliśmy za to półtorej godziny dobrej muzyki i żartów, a gdzieś w Polsce jest też teraz szczęśliwiec, który dzisiaj w nocy spał pewnie z koszulką Moza.