Viaplay szykuje się do odejścia z Polski, tymczasem na platformie zadebiutował „Morderczynie”, pierwszy polski serial fabularny platformy. Według gwiazdy serialu ma on wiele wspólnego z jednym z największych hitów HBO.
Serial „Morderczynie” jest już dostępny w serwisie Viaplay, a w roli głównej bohaterki oglądamy Maję Pankiewicz („Warszawianka”), która powiedziała, co jej zdaniem wyróżnia kryminalną produkcję. Czy to polska odpowiedź na „Mare z Easttown”?
Morderczynie – czy ten serial to polska Mare z Easttown?
Serial inspirowany jest bestsellerem Katarzyny Bondy o tytule „Polskie morderczynie”. Maja Pankiewicz wciela się w rolę młodej dzielnicowej, Karoliny, która trafia na trop zaginionego przed rokiem ojca, wysokiego rangą oficera policji. Podczas gdy jej matka i siostra wydają się być pogodzone z jego nieobecnością, ona ryzykuje karierę, byle tylko rozwiązać sprawę i poznać prawdę. Aktorka w rozmowie z serwisem Wirtualne Media opowiedziała, o czym jest serial i czemu nie jest to kolejny typowy kryminał.
— Serial nie był robiony stricte z myślą o kobietach, ale faktycznie jestem dumna z feministycznego przekazu, jaki za sobą niesie. To nie tylko dobry serial kryminalny. On ma faktycznie misję społeczną, przede wszystkim w temacie przemocy wobec kobiet – domowej i systemowej.
Jak powiedziała aktorka, „Morderczynie” to produkcja, która trafi nie tylko do fanów kryminałów, bo jest w niej coś więcej niż tylko zagadka kryminalna, a wszystkie postacie to „ludzie z krwi i kości”.
— Kobiety grają w nim główne role, a to na pewno pozwoli odbiorczyniom lepiej wniknąć w historię, utożsamić się z bohaterkami. Cieszę się, iż udało nam się stworzyć głęboką, psychologiczną strukturę głównych bohaterek – wielowymiarowych, dalekich od klisz i schematów postaci. Myślę, iż załapią się na nasz serial nie tylko miłośnicy kryminałów, ale też kina psychologicznego. Nasi bohaterowie to ludzie z krwi i kości – i to było priorytetem.
Gwiazda serialu dodała, iż by pomóc sobie w wykreowaniu autentycznej roli policjantki, oglądała m.in. hit HBO z 2021 roku „Mare z Easttown„. Tytułowa bohaterka grana przez Kate Winslet była dla Pankiewicz prawdziwym wzorem. Gwiazda jest też dumna z tego, jak pokazała wszystkie emocje Karoliny.
— Oglądałam namiętnie wszystkie kryminalne seriale z kobietami w rolach głównych. Zauważyłam, iż zwykle kobiety policjantki są zbyt posągowe. Brakowało mi pokazania momentów słabości. Moją główną inspiracją stała się Kate Winslet w serialu HBO „Mare z Easttown”. W tej roli aktorka objawiła mi się na nowo, zrywając ze swoim dotychczasowym, nieskazitelnym wizerunkiem hollywoodzkim.
Pozwoliła sobie być do bólu „ludzka”. Jej bohaterka jest w ciężkiej depresji, nie dba o siebie, oprócz pracy mierzy się z prywatnymi traumami, popełnia błędy, potrafi być słaba, czasami nie daje rady. Na takich momentach u Karoliny zależało mi najbardziej. Bo wtedy widzimy w niej człowieka, a nie maszynę. Te złamania udało nam się, mam wrażenie uchwycić i jestem z nich bardzo dumna.
W serialu występują także m.in. Eliza Rycembel („Belfer”) i Izabela Kuna („Gry rodzinne”) jako siostra i matka Karoliny oraz Tomasz Schuchardt („Wielka woda”) jako jej ojciec. jeżeli nie macie Viaplaya, serial będzie dostępny za miesiąc na Netfliksie – tutaj sprawdzicie listę premier Netfliksa na listopad.
A co my sądzimy o produkcji Viaplaya? Tutaj znajdziecie naszą recenzję serialu „Morderczynie”.