„Moralność pani Dulskiej” bawi, wciąga i obnaża „kołtunerię”. Dobra klasyka, dobrze zagrana u progu Grudziądzkiej Wiosny Teatralnej. Brawo Koszalin! (zdjęcia)

egrudziadz.pl 6 miesięcy temu
Zdjęcie: „Moralność pani Dulskiej” bawi, wciąga i obnaża „kołtunerię”. Dobra klasyka, dobrze zagrana u progu Grudziądzkiej Wiosny Teatralnej. Brawo Koszalin! (zdjęcia)


Słusznie zaproszony został na 9 marca Bałtycki Teatr Dramatyczny ze sztuką odpowiednią na „Przedwiośnie” festiwalu „W oparach absurdu”.

Aktorzy Bałtyckiego Teatru Dramatycznego z Koszalina po spektaklu w Grudziądzu otrzymali róże. FOT. MARYLA RZESZUT

Było otwarcie wystawy na Rynku, baśń „Pinokio” dla dzieci i koncert Joanny Dark w Akcencie, ale publiczność czekała na pierwszy spektakl na dużej scenie, dla dorosłej widowni.

Dobrze znana klasyka świetnie wyreżyserowana i zagrana to udane preludium Grudziądzkiej Wiosny Teatralnej. Reżyser Paweł Szkotak sięgnął po „Moralność pani Dulskiej” Gabrieli Zapolskiej doskonale świadom tego, iż temat zupełnie się nie zestarzał. Bałtycki Teatr Dramatyczny im. J. Słowackiego w Koszalinie ma odpowiedni zespół aktorów, by ze znanej lektury szkolnej uczynić frapujący spektakl, stopniowo wciągający coraz bardziej widza, który z zaciekawieniem czeka na kolejne sceny.

Wszak wiemy, jak skończy się sztuka, ale śledzimy bieg zdarzeń zagranych naprawdę dobrze. Nie brakuje momentów humorystycznych, co nie przysłania zasadniczej, szalenie poważnej wymowy tej tragifarsy.

„Kołtuneria” niestety, nie odeszła do lamusa, co dobitnie podkreśla reżyser w finale spektaklu, kiedy to córki Anieli i Felicjana Dulskich – Hesia i Mela tańczą już jako współczesne dziewczyny: w dżinsach i T-shirtach a w tle powracają kwestie wypowiedziane wcześniej przez bohaterów sztuki. Co a raczej kto wyrośnie z nastolatek, przesiąkniętych od dzieciństwa obłudą i zakłamaniem? Jak tragiczne jest życie Felicjana zdominowanego przez żonę… Na koniec daje on – w rozpaczy – do zrozumienia, iż wiedzie zmarnowane życie klauna.

Czy istnieją jeszcze kobiety jak Aniela Dulska, apodyktycznie zarządzające rodziną, skąpe i obłudne? Tak. A słowo „dulszczyzna” weszło na stałe do polskiego słownika i – niestety – jest wciąż „żywe”. „Brudy należy prać we własnym domu” – mawia Dulska – i stwarza na zewnątrz pozory troskliwej, dobrej matki i żony.

Takie spektakle są potrzebne. Na bardzo dobrą klasykę, świetnie zagraną publiczność grudziądzka czekała i jest usatysfakcjonowana.

Następna odsłona grudziądzkiego festiwalu to 16 marca „Rok 1984” – Rockowy Teatr przygotowany przez Fundację Dom Muzyki Łódź. Wizja świata według G. Orwella z muzyką na żywo. Bilety w cenie 70 i 80 zł.

TEKST I FOT. MARYLA RZESZUT

FOT. MARYLA RZESZUT
FOT. MARYLA RZESZUT
FOT. MARYLA RZESZUT
FOT. MARYLA RZESZUT
FOT. MARYLA RZESZUT
FOT. MARYLA RZESZUT
FOT. MARYLA RZESZUT
FOT. MARYLA RZESZUT
FOT. MARYLA RZESZUT
FOT. IZABELA ROGOWSKA
FOT. IZABELA ROGOWSKA
FOT. IZABELA ROGOWSKA
FOT. IZABELA ROGOWSKA
Idź do oryginalnego materiału