Mołek po rozstaniu z mężem zdobyła się na wyznanie. "W ostatnich miesiącach..."

natemat.pl 1 tydzień temu
Magda Mołek na początku marca wyznała, iż rozstaje się ze swoim mężem i ojcem jej dwójki dzieci, Maciejem Taborowskim. Tymczasem na jej profilu pojawiła się nowa publikacja, w której dziennikarka zdradziła, co działo się w jej życiu w ostatnich tygodniach i jak się z tym czuła.


Ostatni czas dla byłej gwiazdy TVN nie jest łatwy. Na początku marca na instagramowym profilu Magda Mołek opublikowała oświadczenie.

"Uprzedzając ewentualną medialną burzę, w trosce o spokój moich dzieci i najbliższych, chcę Was poinformować, iż musiałam podjąć decyzję o rozwodzie z moim mężem. Proszę o uszanowanie tego trudnego momentu. Każde naruszenie moich dóbr osobistych, mojej prywatności, będzie niezwłocznie kierowane na drogę sądową. Te z Was, które są mi dziś życzliwe, proszę o wsparcie. Dziękuję. Magda" – przekazała dziennikarka.



Mężem Mołek był Maciej Taborowski (ceniony prawnik, od niedawna członek Rady Nadzorczej TVP). Para doczekała się razem dwóch synów: Henryka, który przyszedł na świat w 2011 roku, i siedem lat młodszego Stefana.

Magda Mołek nie chce być już dzielna


Minęło kilka tygodni i dziennikarka opublikowała wpis, w którym zdobyła się na osobiste wyznania.

"Przez wiele ostatnich miesięcy przekonałam się, iż bycie 'dzielną' to ogromne obciążenie. Starałam się więc robić swoje, tak, jak mogę i umiem w danym momencie, na ile starczało mi sił. I choć wiele razy nie starczało, to trwałam w tym" – przyznała.

"A to dla mnie – tej zawsze dzielnej i odważnej – było ogromnym wyzwaniem. Ale dziś wiem, iż nie muszę i nie chcę być dzielna. A jak sobie na to pozwalam, to zaczynam spokojniej żyć" – dodała.

W dalszej części zaznaczyła, iż takie podejście pozwoliło jej zrozumieć, iż zawsze sobie poradzi – jakoś. "I to 'jakoś' będzie dobre. Bo przecież nie musi być zawsze najlepsze, prawda?" – zapytała wymownie na koniec.



Z kolei we wcześniejszym wpisie Mołek wyznała, iż teraz pragnie najbardziej "spokoju i bezpieczeństwa". Wspomniała również, iż ulgę przyniosło jej zrozumienie tego, iż nie musi być zawsze silna i wszystko znosić.

Idź do oryginalnego materiału