Moje klasyczne muzyczne drogi

andrzej-aci.blogspot.com 3 godzin temu

Właściwie muzykę klasyczną lubiłem od czasów dzieciństwa. Czasem ojciec słuchał z czarno-białej telewizji lub ze szpulowego magnetofonu (Ktoś jeszcze wie, co to było?)

Gdzieś w końcówce lat '80 ubiegłego wieku byłem kilka razy w Filharmonii, ale najbardziej utkwiła mi w pamięci wizyta w Teatrze Wielkim podczas licealnej wycieczki do Warszawy, gdzie trafiliśmy na Aidę Verdiego.

Będąc podczas studiów pierwszy raz na Zachodzie w roku 1993 kupiłem płytę CD Mszy Koronacyjnej Mozarta, o czym kiedyś wspominałem.

Dużo później w roku 2013 trafiłem na wspaniałych muzyków Małgorzatę Malke oraz Annę i Krzysztofa Firlusów z ówczesnego zespołu Extempore, grającego muzykę barokową na historycznych instrumentach. adekwatnie od tego momentu jestem dość stałym i regularnym słuchaczem muzyki na różnorodnych salach koncertowych z moją ulubioną katowicką NOSPR na czele. Za muzykami z Extempore trafiłem na wspaniałą {oh!} Orkiestrę prowadzoną przez niesamowitą Martynę Pastuszkę. Jedną z utalentowanych skrzypaczek tego zespołu jest Sulamita Ślubowska. To kolejna Artystka, którą szczerze podziwiam.

Ależ miałem satysfakcję, gdy na jednym z ostatnich koncertów Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia zauważyłem, iż Sulamita pełniła funkcję Koncertmistrza - brawo!

I tak doszedłem do ostatniego koncertu, którego z wielką przyjemnością wysłuchałem kilka dni temu.

Metropolis Piano Quartet

Metropolis Piano Quartet w składzie Sulamita Ślubowska, Joanna Galon-Frant, Dawid Jadamus i Łukasz Frant.

W tej wersji z barokowych brzmień już adekwatnie nic nie zostało. Grali muzykę dużo bardziej współczesną Vasksa, Turina i Eifmana. Ale ja lubię odkrywać nowe światy.


Bardzo dziękuję wszystkim wspomnianym wyżej muzykom i wielu, wielu innym.

Mam nadzieję, iż moje muzyczne drogi będę mógł kontynuować. Ciekaw jestem, gdzie mnie dalej zaprowadzą.


Jeszcze raz dziękuję






Idź do oryginalnego materiału