Wyszłam za wesołego faceta, który uwielbiał wychodzić, relaksować się i bawić. Ta lekkość przyciągnęła mnie do niego, gdy byliśmy młodzi. Urodziła nam się córka, wszystko szło dobrze. Jednak później, zaczęło mnie denerwować to jego luzactwo. Nie był poważną osobą, a ja już nie chciałam być w tak zwariowanym związku. Jego podejście do życia i charakter po prostu mnie irytowały, więc postanowiłam wystąpić o rozwód. Markowi to nie przeszkadzało, zaraz znalazł sobie nową kobietę. Co trzeba mu przyznać, to był dobrym ojcem, więc nie przeszkadzałam mu w kontaktach z córką.
Kiedy drugi raz wyszłam za mąż, moja córka miała około 10 lat i nie lubiła swojego ojczyma. Jednak gdy tylko kupił jej kilka drogich prezentów, zabrał ją do kina, do parku, nad morze, Kasia zakochała się w nim. Później Paweł dał jej drogi telefon i zaczęła ciągle zdawać relacje z naszego życia rodzinnego, swojemu ojcu. Powiedziała Markowi, ile pieniędzy ma jej ojczym, gdzie je wydaliśmy, dlaczego się pobraliśmy, kto pracował w biurze mojego drugiego męża. Byłam zdumiona, ile jej ojciec wiedział, co się u nas dzieje.
Nie spodziewałam się, iż mój były mąż bedzie od córki wyciagał takie informacje, zwłaszcza przez telefon. Pewnego razu, Marek wtargnął do naszego domu, wbiegł do pokoju Kasi, która cały czas siedziała na telefonie.
– Gdzie jest ten Twój zboczony mężuś? – Krzyknął Marek.
– O co chodzi? – Zapytał mój obecny małżonek, wychodząc z pokoju.
Okazało się, iż moja córka powiedziała ojcu, iż Paweł ją dręczy. Nie powiedziała jednak, iż dręczy ją pytaniami o szkołę i lekcje. Marek zrozumiał inaczej i natychmiast przybiegł, aby zrobić awanturę. Dowiedzieliśmy się wszystkiego i ukaraliśmy Kasię, a ojczym zabrał jej telefon, który jej podarował.