Wytracając taneczną energię.
Gernort Bronsert i Sebastian Szary są bez wąpienia najpopularniejszymi twórcami nowoczesnej elektroniki, którzy wyrośli z berlińskiego undergroundu. Choć zaczynali grać razem już w połowie lat 90., to dopiero spotkanie z Ellen Alien okazało się kluczem do sukcesu. Bo to właśnie nakładem jej wytwórni BPitch Control ukazały się pierwsze nagrania ich duetu pod nazwą Modeselektor. Energetyczne połączenie techno, electro, IDM-u, glitchu i breakbeatu sprawiło, iż z roku na rok o ich projekcie było coraz głośniej. Do dziś dorobił się on siedmiu albumów, z których każdy spotkał się z uznaniem mediów i słuchaczy.
To również Ellen Alien umożliwiła start grupie Moderat, którą Bronsert i Szary powołali do życia z Saschą Ringiem, znanym jako Apparat. A odniósł on jeszcze większy sukces niż Modeselektor – a to za sprawą nasycenia klubowej elektroniki melodiami rodem z alternatywnego rocka. Ta mikstura zawiodła trio na wspólne występy z Radiohead i udział w największych festiwalach w Europie. Wypłynięcie na szersze wody sprawiło, iż Bronsert i Szary ufundowali sobie nowe studio w berlińskiej dzielnicy Mitte. Pierwszym dziełem, które w nim powstało jest miks duetu w słynnej serii „DJ-Kicks”.
Godzinny set jest równie rozwichrzony, jak muzyka niemieckich producentów. Startujemy z poziomu glitchowego ambientu („Pray” Szarego), by gwałtownie przejść do niesionego afrykańską energią plemiennego techno („Permit Riddim” Kitchselektora z udziałem rapera Pobdona) i warczącego przesterowanymi basami dubstepu („Sea” Slickbaka). Po ambientowym wtręcie („Hero Once Been” Aho Ssana) niespodziewanie rozbrzmiewa podrasowany na klubową modłę hip-hop („Mood Swings” Little Simz) i ozdobione trance’owymi arpeggiami nastrojowe techno („Populism Is Money” Chlära).
Nowy oddech miks łapie wraz mistycznym dubem („Movement” Modeselektora z Tikimanem), który wiedzie do zgrzytliwego IDM-u („The Machine” duetu Ben Klock & Fadi Mohem), spuentowanego tęsknym synth-popem („Spillhaugen” Beiruta). Finał miksu rozpoczyna się od hipnotycznego techno o niemal industrialnym brzmieniu („USA USA USA” Modeselektora), ustępującego miejsca oldskulowemu dubstepowi („Discipline” Untolda) i melancholijemu techno („Stone Rinse” Erika Jabari). Całość wieńczą kojące dźwięki pianina wpisane w soundtrackową elektronikę („Koko” Siriusmo).
„This mix is for listening in the car, or at home. It’s weird, but not too much” – powiedział Gernort Bronsert. I rzeczywiście coś w tym jest. Nie brak w tym zestawie co prawda klubowych killerów i techno czy dubstep rozbrzmiewają tu całkiem często z konkretnym skutkiem. Nieoczkiwane wyciszenia za sprawą spokojniejszych nagrań sprawiają jednak, iż set ten wytraca swą taneczną energię. Ta niejednoznaczność odpowiada światowym trendom w didżejowaniu. W efekcie „DJ Kicks” w wykonaniu Modeselektora z jednej strony oddaje naturę własnej muzyki jego autorów, ale też zgrabnie koresponduje z tym, co dziś dominuje w klubowym światku.
!K7 2025
www.facebook.com/K7Records
www.facebook.com/MDSLKTR