Młodzież ma głos. Uczniowie tworzą własny spektakl teatralny

radio.lublin.pl 5 godzin temu
Zdjęcie: Młodzież ma głos. Uczniowie tworzą własny spektakl teatralny


Kilkunastu uczniów z województwa lubelskiego pod okiem profesjonalnych aktorów tworzy własny spektakl teatralny. Okazją do tego jest Młodzieżowa Scena Andersena. Młodzi aktorzy uczą się między innymi pracy w grupie, wzajemnego szacunku, a także podstaw technik aktorskich.

– Przede wszystkim podoba mi się to, iż nie tylko mogę rozwinąć się aktorsko, ale też jako człowiek, bo nie zawsze mamy okazję wysłuchać ludzi, którzy mają inne perspektywy od nas – mówią uczestnicy. – Ja trafiłam tu trochę z przypadku, bo nie miałam styczności z aktorstwem i chciałam spróbować coś nowego. Bardzo lubię grać, lubię akcję sceniczną, lubię wdawać się w postaci, którymi nie jestem. Mam wrażenie, iż to w jakiś sposób buduje charakter. Trochę zaczęłam się uczyć grać. Jak na razie jest przyjemnie.

– Radzą sobie bardzo. Jestem pod wrażeniem ich dojrzałości, dorosłości i tematów, jakie podejmują – mówi Małgorzata Kiliańska, prowadząca warsztaty teatralne w projekcie Młodzieżowa Scena Andersena. – To, co się wydarza tutaj – mamy czwarty dzień – a naprawdę bardzo poważne i głębokie rozmowy prowadzimy, ale też takie, które stają się później inspiracją do pracy scenicznej. Widzę, iż oni mają ogromną chęć do tego, żeby opowiadać o sprawach dla nich ważnych i istotnych. Bardzo mnie też zaskakuje to, iż w sumie się różnimy, iż do różnych tematów różnie podchodzimy, a my jako prowadzący staramy się być dobrym uchem: słuchać, przyjmować i tak prowadzić te zajęcia, żeby oni później mogli działać.

– W kontekście Teatru Andersena moją funkcją jest funkcja dramaturgiczna, czyli zbieranie materiałów tekstowych i stworzenie z tego scenariusza, który będzie bazą do spektaklu granego po wakacjach – mówi Joanna Rzączyńska, aktorka Teatru Żydowskiego w Warszawie. – Możemy zdradzić, iż na pewno będzie to spektakl, który będzie powstawał wokół emocji, dlatego iż o emocjach się trochę mało mówi, iż można je przeżywać, można się nimi dzielić. To są takie narzędzia, którymi byśmy chcieli wspomóc młodzież.

Ważne jest to, iż to oni mają tu głos.

– To jest najważniejsze. Możemy zrobić Romea i Julię, tylko po co? Oni mają opowiadać o sobie, o swoim świecie, o tym, co ich boli, dręczy – dodaje Joanna Rzączyńska.

– Będziemy mówić o strachu przed śmiercią, o tym, co nas uszczęśliwia, iż jesteśmy niezrozumiani, bo jesteśmy młodsi i jeszcze nic nie wiemy o życiu – mówi Jakub Błaszczak, uczestnik warsztatów. – O tym, czego potrzebujemy jako młodzi ludzie. A potrzebujemy przestrzeni do pokazania tego, co jest dla nas ważne oraz zrozumienia przede wszystkim, bo uważam iż zrozumienia najbardziej brakuje.

Finalny pokaz ma odbyć się w listopadzie i ma szansę wejść do repertuaru teatru, ale gdzie zostanie wystawiony, skoro do września Teatr Andersena ma opuścić mury Centrum Spotkania Kultur?

– Teatr na ulicy nie wyląduje, chyba iż ze spektaklem ulicznym, który jest projektowany – mówi Krzysztof Rzączyński, dyrektor Teatru Andersena w Lublinie. – Jesteśmy w kontakcie z naszymi partnerami, innymi instytucjami miejskimi, które nam w razie czego deklarowały pomoc, za co jestem bardzo wdzięczny. Ale to jest rzeczywiście na wszelki wypadek, dlatego iż do 28 września wciąż mamy obowiązującą umowę. Chcemy, o ile się uda, przedłużyć naszą działalność w CSK. realizowane są rozmowy pomiędzy tymi podmiotami, od których my jesteśmy zależni, czyli pomiędzy miastem a urzędem marszałkowskim. Cały czas jestem niespokojny o przyszłość teatru, ale to jest twórczy niepokój, dlatego iż nie zasypujemy gruszek w popiele.

Spektakl stworzony przez młodzież ma być wystawiony pod koniec listopada. Do tego czasu będą trwały intensywne warsztaty, a także próby teatralne.

MaTo/ opr. DySzcz

Fot. Tomasz Maczulski

Idź do oryginalnego materiału