Ministerstwo kultury i chaosu
Zdjęcie: Hanna Wróblewska, minister kultury i dziedzictwa narodowego Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Kiedy szefowa Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej składa rezygnację, minister kultury przyjmuje ją z żalem, ale kiedy ta pierwsza próbuje rezygnację wycofać, pani minister mówi, iż mowy nie ma, a do prokuratury trafia doniesienie na dyrektor PISF. – Niezłe kino moralnego niepokoju – sarkają ludzie ze środowiska. – U nas pozostało ciekawiej! – mogliby śmiało licytować stypendyści środków dystrybuowanych przez Narodowy Instytutu Muzyki i Tańca