Tutaj ludzie niczym zombie. Spragnieni świeżej, szczególnie obcej krwi, czekają na nowych, zupełnie im obcych.
Podpisali tajemny dekret.
- Nie! - Polska Chrystusem Narodów. Nie! - Polska Winkelriedem. Tu jest zakład pracy chronionej! Wszyscy jesteśmy niepełnosprawni. Nam się należy, nam po szkółkach niedzielnych, z tytułem zaznaczonym korektą koleżanki- wołają.
Niezdiagnozowani, ale po uszy w przywilejach dziedziczonych. To wystarczy. Im więcej wujków i cioć tym lepiej. Dziecko poczęte ma już przydzieloną rolę i zadania.
Każdy coś ma, ale tak naprawdę są ślepi. Najgorzej ma świeżak - typowy z ubytkami i bez koligacji. Biega tu, biega tam. Gdzie tylko rozkażą, tam się stawia. W tym zakładzie nie ma litości dla prawdziwie niepełnosprawnych. Są ostatni i ostatni gaszą światła.
Statystyki: autor: Agnieszka R. — 18 sie 2024, 18:12
