"Miłość nie zna wieku"? Filmowe duety, które zachwyciły pięknymi relacjami

film.interia.pl 2 dni temu
Zdjęcie: materiały prasowe


W świecie filmu różnica wieku między bohaterami romantycznych historii czy bliskich przyjaźni często dodawała dynamiki i nieoczywistego uroku. Przyjrzyjmy się kilku kultowym produkcjom, w których metryka nie stanowiła przeszkody w nawiązaniu silnej więzi, choć dzieliło ich sporo lat. Jak te różnice wpływały na relacje i co sprawiało, iż stawały się niezapomniane?


Miłość nie zna wieku? Przyjaźń nie patrzy na metrykę? Te filmowe klisze przez lata kształtowały nasze wyobrażenia o relacjach. Przedstawiamy kilka par z ogromną różnicą wieku i zostawiły nas z ogromną liczbą wątpliwości.


"Poradnik pozytywnego myślenia (2012)


Były nauczyciel, Pat Solitano (Bradley Cooper), znalazł się na życiowym zakręcie. Po tym, jak stracił pracę, dom oraz żonę, ostatnie osiem miesięcy spędził w szpitalu psychiatrycznym. Po zwolnieniu ze szpitala w wyjściu na prostą pomagają mu rodzice. Pat jest zdeterminowany, by po okresie separacji odbudować relacje z żoną i wrócić do niej. Wszystko jednak komplikuje się na nowo, kiedy spotyka on na swojej drodze tajemniczą i samotną nieznajomą, Tiffany (Jennifer Lawrence). Reklama


Tak zaskakujący romans połączył bohaterów ze sporą różnicą wieku, a w momencie premiery Bradley Cooper miał 37 lat, a Lawrence zaledwie 22. Taka różnica często wywołuje plotki, szczególnie gdy na ekranie widzimy tak wielką chemię.
Jednak Cooper twardo zaprzeczał romansom na planie:
"Jak zwykle, są to insynuacje. Jak to, iż miałem romans z Jennifer Lawrence. To prawda, iż Jennifer bardzo przypadła mi do serca - w końcu wspólnie nakręciliśmy już trzy filmy i mam wielką nadzieję, iż jeszcze będzie kilka nowych - tyle tylko, iż ta ma 23 lata. Mógłbym być jej ojcem!".


"Pretty Woman" (1990)


"’Wilk z Wall Street’, może i zna się na seksie, ale jeżeli chodzi o miłość, jest kompletnie zagubiony. Będąc przejazdem w Hollywood, zatrzymuje się przy jednej z pracujących dziewczyn, która może mieć adekwatną mapę drogową. I rzeczywiście, Vivian Ward (Julia Roberts), okazuje się idealną przewodniczką. To bystra bizneswoman, która zarabia na życie sprzedając miłość — na godziny, wyłącznie za gotówkę, lojalnej klienteli. Kiedy przypadkowe spotkanie zbliża ich do siebie, Edward impulsywnie proponuje Vivian, by z pierwszej ręki zobaczyła, jak on żyje".
Tak zaczęła się jedna z najbardziej uwielbianych historii miłosnych w kinie. Warto jednak zwrócić uwagę na to, jaka różnica dzieliła naszych bohaterów. Nasz książę (Richard Gere) miał 41 lat, a współczesny Kopciuszek 23 lata. Mimo to na ekranie obserwowaliśmy lekką i przyjazną dynamikę, choć stawia przed widzami pytanie, czy ktoś tutaj nie próbuje sprawować władzy nad drugą połówką?


"Między słowami" (2003)


50-letni Bob Harris (Bill Murray) przyjeżdża do Tokio. Zapomniany gwiazdor telewizyjny ma za zadanie nakręcić reklamę. Proste sceny okazują się trudne do realizacji i zdjęcia zaczynają się przedłużać. Do hotelu, w którym mieszka Bob wprowadza się małżeństwo — Charlotte (Scarlett Johansson) i John (Giovanni Ribisi). John jest fotografem i całe dnie poświęca pracy, podczas gdy jego żona nudzi się w hotelowym pokoju. Zaczyna cierpieć na bezsenność. Po kolejnej nieprzespanej nocy schodzi do baru, w którym spotyka Boba. Okazuje się, iż bezsenność nie jest ich jedynym wspólnym tematem. Charlotte i Bob spędzają ze sobą coraz więcej czasu.
Łączące ich uczucie to mieszanka przyjaźni, nadziei i świadomości, iż ich znajomość nie ma przyszłości. Scarlett Johansson podczas kręcenia filmu miała zaledwie 17 lat i wcieliła się w bohaterka mająca kilka ponad 20. Od Boba oddziela ją aż 35 lat - ogromna różnica wieku, doświadczeń i marzeń. Historia zaledwie dotyka tematyki romansu, ale bohaterów niezaprzeczalnie coś łączy i to coś zaskakująco czystego.


"Szarada" (1963)


Regina Lampert, Amerykanka mieszkająca we Francji, postanawia rozwieść się z mężem. Jednak po powrocie z wakacji kobieta dowiaduje się, iż Charles został zamordowany. niedługo wychodzą na jaw jego nieuczciwe interesy. Dawni towarzysze Charlesa przez cały czas szukają zaginionego łupu. Obiektem ich zainteresowania staje się Regina, której życie jest w niebezpieczeństwie, a nowo poznany mężczyzna, któremu postanowiła zaufać (Cary Grant) okazuje się być zupełnie kimś innym.
Podczas kręcenia filmu Grant miał 59 lat, a Hepburn 33. Choć w tej chwili ta różnica wieku może wydawać się zaskakująca, to także tuż po premierze szeroko omawiano tę kwestię. Aktor żądał, by jak najbardziej ograniczono sceny miłosne, by widzowie nie uznali go za "lubieżnego staruszka" - obawiał się ośmieszenia.
Kompromisem okazało się to, by właśnie Hepburn starała się zabiegać o względy aktora. Dowcipna komedia okazała się sukcesem, a współpraca, choć pierwotnie wydawała się kłopotliwa, okazała się strzałem "w dziesiątkę"!


"Trzy kolory: Czerwony" (1994)


Dwudziestoletnia modelka Valentine Dussaut (Irène Jacob) potrąca samochodem błąkającego się na ulicy psa. Wystraszona i zdenerwowana dziewczyna odwozi zwierzę pod adres przyczepiony do jego obroży. Ale właściciel psa — emerytowany sędzia Joseph Kern (Jean-Louis Trintignant), nie chce przyjąć go do domu. Valentine bierze więc zwierzaka do siebie. Pewnego dnia pies niespodziewanie ucieka. Szukając go, Valentine trafia ponownie do domu sędziego. Okazuje się, iż sędzia, chcąc oszukać samotność, zajmuje się podsłuchiwaniem rozmów telefonicznych. Valentine z początku jest oburzona postępowaniem sędziego, jednak znajomość z nim przeradza się w fascynującą przyjaźń.
Ta relacja jest przepełniona platonicznymi uczuciami i intymnością, którą trudno byłoby osiągnąć w innej historii. Bohaterów dzieli prawie 40 lat, ale potrafią znaleźć wspólny język, stający się nośnikiem niesamowitej znajomości.
Produkcja była nominowana do Oscarów w aż trzech kategoriach: najlepszy reżyser, najlepsze zdjęcia i najlepszy scenariusz oryginalny. Miała też nominację do Złotego Globu (jako najlepszy film zagraniczny). Tymczasem sama Irene Jacob za rolę Valentine została nominowana do statuetki BAFTA.
Idź do oryginalnego materiału