Miliony Polaków staną się bezdomne? Eksperci wskazują termin

warszawawpigulce.pl 4 godzin temu

Technologia budowania bloków z tzw. wielkiej płyty teoretycznie przekroczyła swoją datę przydatności. Budynki były przygotowane na służenie przez 50 lat, a w wielu przypadkach mija właśnie ponad 60 od kiedy je postawiono. Czy czeka nas masowa bezdomność milionów Polaków, szukanie mieszkań zastępczych i wyburzanie budynków? Eksperci zbadali stan wielu bloków i ich prognozy są zaskakująco optymistyczne.

Fot. Warszawa w Pigułce

Skala zjawiska – co czwarty Polak mieszka w wielkiej płycie

Na terenie Polski stoi około 60 tysięcy budynków wzniesionych w technologii wielkiej płyty, mieszczących łącznie 4 miliony lokali mieszkalnych. W tych budynkach mieszka około 11 milionów osób, co oznacza, iż niemal co czwarty obywatel naszego kraju to mieszkaniec bloku z prefabrykatów. W samej Warszawie bloki z wielkiej płyty są domem dla blisko miliona mieszkańców. Skala tego zasobu jest jedną z największych w Europie i stanowi charakterystyczny element krajobrazu polskich miast.

Historia tej technologii w Polsce sięga lat 50. ubiegłego wieku. Pierwsze osiedle z prefabrykatów powstało w krakowskiej Nowej Hucie w 1957 roku, jednak prawdziwy boom na wielką płytę przypadł na lata 70., kiedy to oddano do użytku ponad 2,2 miliona mieszkań. Teraz, kiedy te budynki wkraczają w szóstą dekadę swojego istnienia, pojawia się naturalne pytanie o ich trwałość i przyszłość.

Prognozy trwałości znacznie lepsze niż zakładano

Wbrew wcześniejszym pesymistycznym ocenom i powszechnej opinii, iż bloki z wielkiej płyty były projektowane na maksymalnie 50 lat użytkowania, współczesne badania pokazują, iż ich rzeczywista trwałość może być znacznie większa. Specjaliści od budownictwa i konstrukcji budowlanych oceniają obecnie, iż budynki te mogą przetrwać od 70 do choćby 120 lat od momentu ich wzniesienia.

Oznacza to, iż większość z nich pozostanie w użyciu przynajmniej do lat 2060-2080, a niektóre – przy odpowiedniej konserwacji – mogą służyć mieszkańcom choćby do końca obecnego stulecia. Choć nieuchronnie zbliża się moment, gdy najstarsze bloki będą wymagały szczególnej uwagi, nie istnieje ryzyko, iż z dnia na dzień tysiące ludzi zostaną bez dachu nad głową.

Badania przeprowadzone przez Instytut Techniki Budowlanej wykazały, iż beton w wielkiej płycie zachowuje swoje adekwatności, a jego jakość nie budzi większych zastrzeżeń. Kluczowym czynnikiem decydującym o trwałości tych budynków jest stan techniczny połączeń między płytami oraz kondycja betonowych elementów konstrukcyjnych.

Modernizacja jako alternatywa dla rozbiórki

Zdaniem ekspertów, przy odpowiedniej konserwacji i systematycznej modernizacji, budynki z wielkiej płyty mogą służyć jeszcze następnym pokoleniom. najważniejsze dla ich trwałości są odpowiednie zabiegi konserwacyjne, które zapobiegają destrukcyjnym czynnikom, takim jak wilgoć czy gwałtowne zmiany temperatur.

Opieka nad budynkami z wielkiej płyty ma w Polsce długą historię. Pierwsze programy remontowe rozpoczęto już w latach 80. ubiegłego wieku, a systematyczne modernizacje, szczególnie w zakresie termoizolacji, znacząco przedłużyły funkcjonalność tych budynków.

Działania modernizacyjne, które są niezbędne dla dalszego funkcjonowania bloków z wielkiej płyty, obejmują wzmacnianie stalowych połączeń między płytami, stosowanie nowoczesnych środków antykorozyjnych zabezpieczających beton, poprawę izolacji termicznej budynków, unowocześnianie instalacji elektrycznych, wodno-kanalizacyjnych oraz grzewczych, a także wprowadzanie inteligentnych systemów zarządzania budynkami.

Niektóre bloki poddawane są także bardziej zaawansowanym modyfikacjom, takim jak instalacja wind w budynkach, które pierwotnie ich nie posiadały, czy adaptacja dachów na przestrzenie użytkowe. Dzięki takim działaniom budynki z wielkiej płyty mogą stać się bardziej funkcjonalne i lepiej dostosowane do współczesnych standardów mieszkaniowych.

Dlaczego masowa rozbiórka nie jest realnym scenariuszem

Choć pojawiają się głosy sugerujące konieczność masowego wyburzania bloków z wielkiej płyty, eksperci wskazują, iż taki scenariusz jest mało prawdopodobny z kilku istotnych powodów. Przede wszystkim, koszty ewentualnej rozbiórki i zastąpienia ich nowymi budynkami byłyby astronomiczne, co w obecnej sytuacji ekonomicznej czyni takie rozwiązanie nierealistycznym.

Polski rynek nieruchomości, zmagający się w tej chwili z deficytem mieszkań i wysokimi cenami, nie byłby w stanie zaoferować alternatywy dla milionów obywateli. Kryzys mieszkaniowy, który mógłby wyniknąć z masowych rozbiórek, byłby bezprecedensowy w swojej skali i konsekwencjach społecznych.

Istotnym argumentem przeciwko wyburzaniu jest również fakt, iż w krajach zachodnich, takich jak Niemcy, przeprowadzano już udane programy rewitalizacji osiedli z wielkiej płyty, co dowodzi, iż takie budownictwo można skutecznie unowocześnić i dostosować do współczesnych standardów. Polska prawdopodobnie podąży podobną ścieżką, skupiając się na renowacji zamiast burzenia starych bloków.

Zróżnicowany stan techniczny – nie wszystkie bloki są jednakowe

Warto zauważyć, iż nie wszystkie budynki z wielkiej płyty są w równie dobrym stanie technicznym. Wiele zależy od jakości ich pierwotnego wykonania oraz późniejszego użytkowania i prowadzonych prac modernizacyjnych. W niektórych przypadkach zaniedbane bloki wykazują wyraźne oznaki zużycia, ale te, które przeszły kompleksowe remonty i termomodernizację, mogą przetrwać znacznie dłużej niż pierwotnie zakładano.

Czynnikiem różnicującym jest również technologia wykonania – istniało kilka systemów prefabrykacji, różniących się jakością i trwałością. Najlepiej zachowane są zwykle budynki wykonane w systemach W-70 i Wk-70, które były produkowane w późniejszym okresie, gdy technologia prefabrykacji była już bardziej zaawansowana.

Paradoks polskiego rynku mieszkaniowego

Mimo wszystkich wad, mieszkania w blokach z wielkiej płyty cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem na rynku nieruchomości. Obecny kryzys mieszkaniowy i wysokie ceny nowych lokali sprawiają, iż dla wielu Polaków – szczególnie młodych rodzin i osób rozpoczynających samodzielne życie – mieszkania w starszym budownictwie stanowią jedyną dostępną opcję wejścia na rynek nieruchomości.

Osiedla z wielkiej płyty, często zlokalizowane w atrakcyjnych częściach miast, z dobrze rozwiniętą infrastrukturą i komunikacją, stanowią cenny zasób mieszkaniowy. Ich ewentualna rewitalizacja czy przebudowa musi uwzględniać nie tylko aspekty techniczne, ale również społeczne i ekonomiczne konsekwencje takich działań.

Przyszłość wielkiej płyty

Podsumowując, bloki z wielkiej płyty nie są zagrożone natychmiastową degradacją, jak często się obawiano. Wręcz przeciwnie – przy odpowiedniej konserwacji mogą służyć jeszcze przez dziesięciolecia. Ich przyszłość leży raczej w systematycznej modernizacji niż w masowych wyburzeniach.

W nadchodzących latach najważniejsze będzie wypracowanie spójnej strategii zarządzania tym ogromnym zasobem mieszkaniowym, która połączy kwestie techniczne z aspektami społecznymi i ekonomicznymi. Polska stoi przed szansą przekształcenia wielkopłytowych osiedli w nowoczesne, energooszczędne i przyjazne mieszkańcom przestrzenie, czerpiąc z doświadczeń państw zachodnich, które już przeszły podobną drogę.

Dla milionów Polaków żyjących w blokach z wielkiej płyty oznacza to, iż ich domy, choć liczą sobie kilkadziesiąt lat, mogą przez cały czas stanowić bezpieczne i wartościowe miejsce zamieszkania, pod warunkiem systematycznych inwestycji w ich modernizację i dostosowanie do współczesnych standardów.

Idź do oryginalnego materiału