W najnowszym odcinku "Milionerów" w Polsacie, emocji nie brakowało. Pytanie, które padło na wizji, okazało się kłopotliwe nie tylko dla gracza, ale i dla przyjaciela, który ruszył z pomocą dzięki skorzystaniu z koła ratunkowego. Choć na pierwszy rzut oka zadanie mogło wydać się proste, gwałtownie wyszło na jaw, iż wcale takie nie było.
REKLAMA
Zobacz wideo "Milionerzy" usunęli się w cień w TVN na rzecz "The Floor". Kazen wyznaje prawdę o usunięciu programu Urbańskiego
"Milionerzy". Adrian z Krakowa zaskoczył decyzją. Nieoczekiwanie zrezygnował z walki o główną nagrodę
Odcinek rozpoczął się od kontynuacji gry Adriana - studenta prawa z Krakowa, któremu zostało kilka pytań do końca gry. W konkurencji o ćwierć miliona doszło do zaskakującego zwrotu akcji. Pytanie brzmiało: "Najdłużej działająca żarówka znajduje się w remizie strażackiej w Livermore w Kalifornii, gdzie świeci od:". Do wyboru były cztery warianty: A: 1901 roku, B: 1951 roku, C: 1981 roku, D: 2001 roku. Gracz skorzystał z koła ratunkowego - telefonu do przyjaciela. Znajomy zareagował błyskawicznie, wskazując jednak błędne rozwiązanie, bo stwierdził, iż chodzi o 1951 rok. Na całe szczęście Adrian miał własne na ten temat zdanie i wskazał pierwszą odpowiedź: A. Wspomniana okazała się słuszna i gracz wygrał ćwierć miliona. Jednak to, co najbardziej nieoczekiwane okazało się, iż jest dopiero przed nami. W konkurencji o pół miliona pytanie brzmiało: "Legendarna mała czarna od Versace, którą Elizabeth Hurley założyła na premierę filmu "Cztery wesela i pogrzeb" miała boki spięte:". Do wyboru były cztery odpowiedzi: A: haftowanymi haftkami, B: srebrnym łańcuszkiem, C: złotymi agrafkami, D: sutaszem. Adrian po usłyszeniu wszystkich wariantów nieoczekiwanie zdecydował się na zaskakujący krok... Odszedł z programu, zachowując dotychczasową wygraną. Czy była to dobra decyzja? Zagłosuj w naszej ankiecie.
"Milionerzy". Hubert Urbański zdradził kulisy rozstania z TVN. Jego słowa mogą zaskoczyć"
W niedawnej rozmowie z Plotkiem Urbański odniósł się do przeniesienia "Milionerów" z TVN do Polsatu. Prowadzący przyznał, iż jego lojalność była związana głównie z programem, a nie samą stacją. - Przejście formatu było podstawowym powodem tego, iż i ja przeszedłem. Ja przeszedłem z i za formatem o zdradził. Podkreślił jednocześnie, iż lata spędzone w poprzedniej stacji wspomina z ogromnym sentymentem. - Kawał mnie został w TVN-ie i tak na swoją skalę, jak mogłem się pożegnać, tak zrobiłem to u siebie na Instagramie. To były wspaniałe lata, poznałem tam mnóstwo ludzi, którzy są mi bardzo bliscy. Życie idzie dalej, ale te wspomnienia zawsze będą miały dla mnie ogromną wartość - dodał.