"Milionerzy". Przy tym pytaniu uczestniczka rozłożyła ręce. Musiała pomóc publika

gazeta.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: Zaskakujące pytanie w programie / Fot. 'Milionerzy' / kadr z programu


Za nami kolejny odcinek "Milionerów". Jakie pytania tym razem zadał Hubert Urbański? Uczestniczka Patrycja nie miała łatwo.
4 listopada program "Milionerzy" wrócił na antenę. W roli prowadzącego niezmiennie oglądamy Huberta Urbańskiego. W poprzednim odcinku z pytaniami mierzyła się zootechniczka Aleksandra Szablewska, która pochodzi z województwa kujawsko-pomorskiego. Uczestniczka miała problemy już przy pierwszym pytaniu. Skorzystała z pomocy publiczności i ostatecznie zakończyła grę z tysiącem złotych. A co działo się w najnowszym odcinku? Emocji nie brakowało.

REKLAMA







Zobacz wideo Te pytania w "Milionerach" zaskoczyły uczestników



"Milionerzy". Padło pytanie o figurki kobiet. Musiała skorzystać z koła ratunkowego
W 747. odcinku "Milionerów" wystąpiła Patrycja Pietras, studentka Uniwersytetu Jagiellońskiego na kierunku europeistyka. Chociaż początkowo uczestniczka dobrze sobie radziła, to później usłyszała pytanie, które sprawiło jej trudność. - Figurki kobiet pochodzące z epoki kamienia, odnajdowane na terenach Europy Zachodniej aż po Syberię, nazywane są - przeczytał Hubert Urbański. Uczestniczka miała do wyboru cztery opcje:
A) Junonami prekambryjskimi
B) Dianami Paleozoicznymi
C) Ceres jurajskimi
D) Wenus paleolitycznymi



Patrycja zdecydowała się na wykorzystanie jednego z kół ratunkowych. Poprosiła o pomoc publikę i zaznaczyła odpowiedź D), która okazała się poprawna. Dzięki temu pytaniu uczestniczka zgarnęła 40 tysięcy złotych.
"Milionerzy". Pytanie za 250 tysięcy złotych. Patrycja zaryzykowała
Patrycja szła jak burza, aż w końcu dotarła do pytania za 250 tysięcy złotych. - Tylko jeden z nich nie miał medycznego wykształcenia - przeczytał Hubert Urbański. Uczestniczka miała do wyboru cztery opcje:
A) Janusz Korczak
B) Tadeusz Boy-Żeleński
C) Czesław Miłosz



D) Arthur Conan Doyle
Patrycja nie znała odpowiedzi na to pytanie i mimo możliwości telefonu do przyjaciela chciała wycofać się z gwarantowaną sumą pieniędzy. W końcu jednak podjęła ryzyko i wykorzystała opcję koła ratunkowego. Zadzwoniła do Konrada z Krakowa, który poradził jej, aby wybrała Czesława Miłosza. Uczestniczka posłuchała przyjaciela i zdobyła ćwierć miliona złotych. Jej dalsze zmagania zobaczymy w następnym odcinku.
"Milionerzy". W programie padła główna nagroda. Uczestnik wyjawił, na co ją przeznaczy
W kwietniu Tomasz Boruch zgarnął w programie milion złotych. W rozmowie z "Dzień dobry TVN" uczestnik teleturnieju wyjawił, na co chce przeznaczyć wygraną. - Chciałbym spłacić kredyt na mieszkanie, który ostatnio wziąłem, ale też jakąś część chciałbym przeznaczyć na zwierzaki albo ze schronisk, albo chore, ponieważ jako lekarz weterynarii kocham zwierzaki - powiedział przed kamerami. Miesiąc później główną nagrodę wywalczył także Mateusz Żaboklicki. Oglądaliście ich zmagania? ZOBACZ TEŻ: "Milionerzy". Uczestniczka poległa na pytaniu o ściętego na gilotynie władcę
Idź do oryginalnego materiału