Nicolas Karakatsanis (bo o nim mowa) to jeden z czołowych belgijskich operatorów. Ma na swoim koncie współpracę z takimi reżyserami, jak Craig Gillespie (przy filmach "Jestem najlepsza. Ja, Tonya" z Margot Robbie czy "Cruella" z Emmą Stone), Michaël R. Roskam ("Na krawędzi" z Adèle Exarchopoulos) czy John Hillcoat ("Psy mafii" z Caseyem Affleckiem, Kate Winslet i Woodym Harrelsonem).
Karakatsanis realizuje się także jako fotograf. Jednoczesne robienie statycznych zdjęć i kręcenie filmów zdecydowanie poszerza zakres jego eksperymentów wizualnych, i ma ogromny wpływ na jego wysmakowaną estetykę, która wyróżnia się intensywnym światłocieniem i żywą, malarską jakością.
"Milczenie Julie" nakręcił na taśmie 35mm, co znacząco wpłynęło na proces powstawania filmu. Jak przyznaje reżyser Leonardo Van Dijl, kręcenie na taśmie filmowej wnosi więcej niż tylko specyficzną fakturę obrazu – całkowicie zmienia podejście do zdjęć. Podkreśla wrażliwość i poczucie bezbronności. Każda łza, westchnienie, każde ujęcie i rolka filmu wymagały szczególnej rozwagi przed użyciem. Nie kręciliśmy dramy dla zasady. Wszystko wydawało się cenniejsze niż zwykle. "Milczenie Julie" miało być wyjątkowe, celowe i ponadczasowe. Posunęliśmy się wręcz do nakręcenia ostatniej sceny na taśmie 65 mm. Wszystko w tym filmie zasługiwało na poczucie, iż ma dużą wartość i jest naprawdę szczególne.
Co ciekawe, sam Karakatsanis ma spory dystans do swojego fachu. Szczerze wierzę, iż dobry film obroni się bez dobrych zdjęć - wyznaje. - Jest wiele przykładów świetnych filmów, które zostały nakręcone w sposób niedbały, ale mimo to robią wrażenie na widzu. Jednocześnie jest wiele filmów, które mają bardzo wyrafinowaną stronę wizualną, ale nie poruszają odbiorcy. Ostatecznie w tym wszystkim chodzi przecież o uzyskanie równowagi między różnymi aspektami filmu – o połączenie historii, która wydaje się warta opowiedzenia, z emocjonalną integralnością.
Więcej informacji o Milczeniu Julie znajdziecie tu.
Polskim dystrybutorem filmu jest Stowarzyszenie Nowe Horyzonty.
Karakatsanis realizuje się także jako fotograf. Jednoczesne robienie statycznych zdjęć i kręcenie filmów zdecydowanie poszerza zakres jego eksperymentów wizualnych, i ma ogromny wpływ na jego wysmakowaną estetykę, która wyróżnia się intensywnym światłocieniem i żywą, malarską jakością.
"Milczenie Julie" nakręcił na taśmie 35mm, co znacząco wpłynęło na proces powstawania filmu. Jak przyznaje reżyser Leonardo Van Dijl, kręcenie na taśmie filmowej wnosi więcej niż tylko specyficzną fakturę obrazu – całkowicie zmienia podejście do zdjęć. Podkreśla wrażliwość i poczucie bezbronności. Każda łza, westchnienie, każde ujęcie i rolka filmu wymagały szczególnej rozwagi przed użyciem. Nie kręciliśmy dramy dla zasady. Wszystko wydawało się cenniejsze niż zwykle. "Milczenie Julie" miało być wyjątkowe, celowe i ponadczasowe. Posunęliśmy się wręcz do nakręcenia ostatniej sceny na taśmie 65 mm. Wszystko w tym filmie zasługiwało na poczucie, iż ma dużą wartość i jest naprawdę szczególne.
Co ciekawe, sam Karakatsanis ma spory dystans do swojego fachu. Szczerze wierzę, iż dobry film obroni się bez dobrych zdjęć - wyznaje. - Jest wiele przykładów świetnych filmów, które zostały nakręcone w sposób niedbały, ale mimo to robią wrażenie na widzu. Jednocześnie jest wiele filmów, które mają bardzo wyrafinowaną stronę wizualną, ale nie poruszają odbiorcy. Ostatecznie w tym wszystkim chodzi przecież o uzyskanie równowagi między różnymi aspektami filmu – o połączenie historii, która wydaje się warta opowiedzenia, z emocjonalną integralnością.
Więcej informacji o Milczeniu Julie znajdziecie tu.
Polskim dystrybutorem filmu jest Stowarzyszenie Nowe Horyzonty.
Zwiastun filmu "Milczenie Julie"
Informacja sponsorowana
.jpg?width=1920&height=1920&fit=bounds&quality=80&format=jpg&auto=webp)
