Mięsna afera w "Kuchennych rewolucjach". Gessler trafił szlag. "Wielkie zagrożenie"

gazeta.pl 1 tydzień temu
Zdjęcie: Szambo wybiło w 'Kuchennych rewolucjach'. Gessler nie wytrzymała. 'Tym trujecie ludzi'. Fot. Player/screenshot


Najnowszy odcinek "Kuchennych rewolucji" dostarczył widzom kolejnych niezapomnianych emocji. Co takiego działo się w Turku?
W 7. odcinku 30. sezonu Magda Gessler odwiedziła "Piwnicę Smaku" w Turku. Restauratorka była załamana zarządzaniem właściciela. - Gotujecie rzeczy, o których nie macie zielonego pojęcia. Tak się tego nie robi w dzisiejszych czasach, w takim wnętrzu. Ty po prostu udajesz restauratora - wypaliła Gessler, zarzucając mu brak zaangażowania i oszczędzanie na składnikach. Potem było tylko gorzej.


REKLAMA


Zobacz wideo Gessler usłyszała, iż nie powinna się tak nazywać. gwałtownie to wyjaśniła


"Kuchenne rewolucje". Magda Gessler odpaliła się na całego. "Błagam, przestań"!
Właściciel próbował przekonać Gessler, iż źle oceniła sytuację w jego lokalu. Na nic zdały się jednak tłumaczenia. - Błagam, przestań! Nikt nie utrzymał restauracji, zamykając o 18. (...) Sposób postrzegania ciebie jest wielkim zagrożeniem dla tej restauracji i musimy to odczarować. Ty musisz po prostu zacząć nabierać wiedzy, której w ogóle nie masz - wyjaśniła. Nie najlepiej przebiegła też inspekcja kuchni. Najwięcej emocji wzbudziły mięsa zamrożone w foliowych reklamówkach. - To jest niedopuszczalne. Do tego są specjalne plastikowe torby, które nie są aktywne chemicznie. Tym trujecie ludzi! - mówiła oburzona. Jak ostatecznie zakończyła się rewolucja?


"Kuchenne rewolucje". Metamorfoza przeszła oczekiwania właściciela
"Piwnica smaku" zamieniła się w "Hot Loch". Po kolacji Magda Gessler wychodziła z lokalu z ogromnymi nadziejami. - Odczarowałam to miejsce a przede wszystkim energię właściciela - mówiła do kamery. Po czterech tygodniach restauratorka wróciła do Turka. Już na wstępie zwróciła uwagę na klimatyczny wystrój i estetyczną kartę. A co z jedzeniem? I tutaj Gessler się nie zawiodła. - Smaki są wyborne. Steki są obłędne. Restauracja należy do tych, które trzeba odwiedzić. To grzeje, wy grzejecie. Mam nadzieję, iż ludzie też się ogrzeją w waszym cieple, dobrym sercu i wspaniałych smakach - mówiła. Jak widać, wstrząśnięcie właścicielem się opłaciło. Również on był zadowolony ze zmian. - Ja naprawdę jeszcze raz dziękuję. (...) Nie spodziewaliśmy się, iż to tak będzie. Bardzo duże zainteresowanie. Musieliśmy uruchomić kolejną część restauracji. Ludzie czekają na stoliki - przyznał. A wam jak przypadły do gustu zmiany?
Idź do oryginalnego materiału