Muzyk operowy z wykształcenia od zawsze był związany ze sceną. Najpierw śpiewał w kilku zespołach punkowych czy swingujących, w 2000 roku dołączył natomiast do grupy Leszcze, która przyniosła mu największą popularność. Powstały w Trójmieście skład do dziś kojarzy się z takimi hitami jak "Ta dziewczyna" czy "Kombinuj dziewczyno". W pewnym momencie starali się choćby o udział w Eurowizji.
W 2013 roku Maciej Miecznikowski odszedł z zespołu. Co ciekawe, jego miejsce zajęli kolejno Katarzyna Pakosińska i Kacper Kuszewski, wiążąc się z grupą odpowiednio na trzy i dwa lata. W kwietniu 2018 poprzedni lider ponownie zaczął śpiewać pod szyldem Leszczy.Reklama
W międzyczasie rozwijał też karierę solową i działał jako aktor dubbingowy. Telewidzowie dobrze kojarzą go natomiast z programów "Tak to leciało!", gdzie przez kilka lat był prowadzącym, czy "Bitwa na głosy". To właśnie w telewizji piosenkarz poznał swoją żonę.
Maciej Miecznikowski poznał żonę w telewizji. Zakochała się w nim przez ekran
Uczucie przyszło do nich zupełnie niespodziewanie niedługo po tym, jak Miecznikowski otrzymał nagrodę na Festiwalu w Opolu w 2002 roku. Agnieszka pracowała wtedy w telewizji i kompletnie nie myślała o szukaniu miłości.
"Kiedy poznałam Maćka, byłam zapracowaną trzydziestolatką, dziennikarką telewizyjną spędzającą całe życie w gmachu przy Woronicza w Warszawie. Przychodziłam rano, wychodziłam w nocy. Kiedyś szefowa powiedziała mi: 'Tylko nie zapomnij wyjść za mąż!'. Innym razem usłyszałam od koleżanek z redakcji: 'Ty sobie nigdy faceta nie znajdziesz. Szukasz cech, które wzajemnie się wykluczają. Ktoś taki, kto by je w sobie połączył, nie istnieje!'" - mówiła przed laty w rozmowie z portalem Styl Interia.
A jednak osoby z jej otoczenia nie miały racji. Kobieta poznała bowiem swojego przyszłego męża w pracy. Pierwszy raz zobaczyła go zresztą na... ekranie.
"Ktoś przeglądał materiały z koncertu monograficznego, jaki zespół nagrał dla naszej stacji. Wpatrywałam się w monitor, myśląc: 'Co za koleś! Jaki on jest zabawny'. Moją uwagę przykuły jego czarne jak węgle oczy i uwodzicielski niski głos" - wyjawiła.
Później to właśnie on miał sprawiać, iż nogi się pod nią uginały. Po kilkukrotnym wymienieniu uśmiechów i paru zdań, a wreszcie i numerów telefonów na korytarzu w siedzibie TVP, zaczęli do siebie pisać i dzwonić. Decyzja o zostaniu parą przyszła naturalnie, choć nie bez wątpliwości.
Miecznikowscy stworzyli szczęśliwą rodzinę. Maciej sporo dla niej poświęcił
Największym problemem okazały się bowiem dzielące ich kilometry: on od urodzenia był związany z Kaszubami, ona natomiast mieszkała i pracowała w stolicy. niedługo jednak Miecznikowski się dla niej przeprowadził, choć do uwielbianego przez siebie regionu uciekał, kiedy tylko mógł.
Nie minęło dużo czasu, a na świecie pojawił się ich syn, Maciej. Siedem miesięcy później młodzi rodzice postanowili się pobrać.
"Maciek do dziś mi wypomina, iż na przedślubnym spotkaniu z księdzem dopytywałam się o... rozwody kościelne. Nie wiem, skąd mi to wtedy przyszło na myśl. Sama się dziś z tego śmieję" - przyznała przed laty Agnieszka.
Rok po narodzinach pierworodnego ich szczęśliwa rodzina powiększyła się o córkę Zofię. Dzielące zamiłowanie do podróżowania małżeństwo nie uniknęło jednak poważnych problemów...
Miecznikowski walczy z rzadką przypadłością. "Medycyna do dziś nie potrafi tego wyjaśnić"
Żona Miecznikowskiego przywykła do nieobecności partnera, który często, ze względu na swoją pracę, podróżuje po całej Polsce. I to właśnie przede wszystkim z uwagi na zawód gwiazdora diagnoza, którą usłyszał, była dla niego tak straszna.
"Na prawe ucho prawie nie słyszę. Miałem już sześć operacji i pewnie konieczne będą kolejne. Choruję na otosklerozę. Kosteczki w moich uszach się zrastają. Trzeba je więc rozwiercać, a po każdej takiej ingerencji słuch coraz bardziej się przytępia. To samo miał Beethoven, przynajmniej to mnie z nim łączy. Medycyna do dziś nie potrafi wyjaśnić, dlaczego tak się dzieje. jeżeli ktoś znajdzie odpowiedź na to pytanie, pewnie otrzyma Nagrodę Nobla" - mówił kilka lat temu Plejadzie.
Mimo to wokalista nie rezygnuje z występów. A co więcej, niebawem 55-latek będzie świętował 35-lecie swojej działalności artystycznej.
Zobacz też:
Maciej Miecznikowski przeszedł 6 operacji. Zaskakujące słowa o polskiej służbie zdrowia