Bong Joon-ho raz jeszcze pokazuje, iż kino gatunkowe potrafi nie tylko bawić, ale też boleśnie punktować absurdy systemów, w których funkcjonujemy. "Mickey 17", choć osadzony w realiach science fiction, to film o głęboko ludzkim wymiarze – o utracie tożsamości, pozornej niezastępowalności i o tym, co znaczy być „jednym z wielu”, ale pragnąć być „kimś”. #mickey17 #upflixrecenzja