Aleksandrę z Olsztynka mogliśmy oglądać przed rokiem w TVN w programie "MasterChef Nastolatki". 17-latka pasjonowała się gotowaniem, a jej talent był doceniany przez jury oraz widzów. Pod koniec lutego 2025 roku do mediów trafiły przykre wieści. Okazało się, iż nastolatka wyszła z domu i rodzina nie ma z nią kontaktu. Zaczęły się intensywne poszukiwania.
Niestety akcja zakończyła się tragicznym odkryciem. Ciało nastolatki odnaleziono na terenie posesji (należącej do jej rodziny) w nocy z 1 na 2 marca. Informacja o śmierci aspirującej kucharki była wstrząsająca dla jej rodziny i okolicznych mieszkańców.
Michel Moran wspomina zmarłą Aleksandrę
Aleksandra S. dała się zapamiętać jako bardzo uczynna osoba. Oprócz gotowania głośno było także o jej działaniach społecznych – wraz z koleżankami z liceum założyła grupę "Złote Wsparcie", która pomagała seniorom i kombatantom, organizując dla nich zbiórki i wsparcie materialne.
Teraz swoim wspomnieniem o zmarłej Oli z "MasterChefa" podzielił się także Michel Moran. Znany juror i kucharz w najnowszej relacji na Instagramie wyznał, iż jest mu bardzo smutno z powodu śmierci nastolatki. Dodał również, iż uczestniczkę wyróżniał szeroki uśmiech i radość, których on "nigdy nie zapomni".
Dodajmy, iż wcześniej pożegnalny post wrzucili także przedstawiciele produkcji "MasterChef" na oficjalny profil programu. "Istnieją różne rodzaje bólu, większe i mniejsze, a każdy zostawia blizny. Czasami zupełnie niewidoczne, ale odczuwalne gdzieś głęboko pod warstwami skóry, krwi i kości – w duszy. Odejście Oli zostawia tam otwartą płonącą ranę, która nigdy się nie zagoi, szczególnie u tych, którzy ją kochali. Tej śmierci nie da się wytłumaczyć, oswoić, zracjonalizować" – przyznali.
I dodali, iż jedyne co mogą zrobić, to okazać wsparcie tym, którzy cierpią najbardziej, czyli rodzinie i przyjaciołom Aleksandry S. "Nie znamy słów, którymi moglibyśmy wyrazić żal i współczucie. Cokolwiek byśmy napisali lub powiedzieli, nie będzie to adekwatne do oceanu smutku, który pochłonął wszystkich, którzy znali Olę. Jesteśmy z wami" – podkreślili na koniec.
Z nieoficjalnych doniesień "Faktu" wynika, iż nastolatka miała targnąć się na swoje życie. Sprawę przejęły odpowiednie służby. Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Daniel Brodowski przekazał dziennikowi, iż zaplanowano sekcję zwłok, a wstępne czynności nie wskazywały na udział osób trzecich.