W 2019 roku Michał Malinowski zdecydował się na ogromną życiową rewolucję. Zrezygnował z aktorstwa i pracy w Polsce, by spełniać swoje marzenie o żeglowaniu po świecie. – To była bardzo trudna decyzja", wyjaśnia ulubieniec publiczności. Co dziś u niego słychać?
„To była bardzo trudna decyzja”. Michał Malinowski szczerze o rezygnacji z show-biznesu
Okazuje się, iż wraz z momentem porzucenia kariery, jego domem jest... łódź, z której relacjonuje swoje przygody w mediach społecznościowych. Odwiedził już Meksyk, Panamę i Kolumbię, a ostatnio dotarł aż do Polinezji Francuskiej. Życie na wodzie to jednak nie tylko piękne widoki – to także wyzwania i samotność. Aktor przyznał, iż wyprawa była stresująca, a przygotowania – bardzo intensywne. „To była bardzo trudna decyzja. Nie jest łatwo z dnia na dzień rzucić to wszystko, fajną pracę, którą lubiłem, która dawała mi poczucie bezpieczeństwa, ale właśnie poczucie bezpieczeństwa. Czasami trzeba się od tego odciąć, by móc się dalej rozwijać" – mówił w rozmowie z „Super Expressem”.
CZYTAJ TEŻ: Jego coming out poruszył Polskę. Andrzej Stękała wciąż nie pogodził się ze stratą partnera. Te słowa łamią serce


Co dziś robi Michał Malinowski, aktor z serialu „Na wspólnej”
Michał Malinowski dzieli się w sieci nie tylko emocjami z podróży, ale też praktycznymi informacjami. Jak przyznał, życie w Polinezji Francuskiej nie należy do tanich. Za dwa sery, dwie cebule i napój zapłacił 50 zł. Na szczęście bagietki są w miarę przystępne cenowo.
Choć na co dzień dryfuje po oceanach, nie porzucił całkowicie aktorstwa. Czasem pojawia się w międzynarodowych produkcjach. Przypomnijmy, iż zagrał między innymi u boku Patricka Delmasa w kolumbijskiej wersji „Brzyduli”.
Michał Malinowski udowadnia, iż warto iść za głosem serca i spełniać marzenia – choćby jeżeli oznacza to porzucenie życia, jakie znaliśmy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: „Nie mam już Rodziców". Magdalena Ogórek pogrążona w żałobie, do końca walczyła o życie ukochanego taty

