Podczas trasy promocyjnej Fenickiego układu, Michael Cera miał mnóstwo okazji do tego, by osobiście poznać swoich odwiecznych aktorskich idoli. Artysta znany m.in. z Juno i Scott Pilgrim kontra świat niedawno po raz pierwszy spotkał prawdziwą legendę hongkońskiego kina – Jackie’ego Chana. Ten wyczekiwany moment w niczym nie przypominał jednak tego, jak aktor wyobrażał sobie spotkanie z gwiazdorem Godzin szczytu. Jackie Chan nie miał bowiem pojęcia, kim jest 36-letni Cera.
Spotkanie dwójki artystów miało miejsce w siedzibie radia BBC 2 – Michael Cera przybył tam, aby opowiedzieć o swojej przygodzie z Fenickim układem Wesa Andersona, a Jackie Chan promował film Karate Kid: Legends, który właśnie zadebiutował w amerykańskich kinach. Obaj aktorzy spontanicznie wpadli na siebie przed wejściem na antenę, jednak tylko Cera miał świadomość tego, kim jest jego rozmówca. O całym zdarzeniu artysta opowiedział w wywiadzie dla NME.
Fotografka zapytała mnie, czy znam Jackie’ego Chana, a nie znam, więc powiedziała: „Chodź, poznacie się”. Tak to było. Jednak gdy się poznaliśmy, on był jak: „Kto to jest? O co chodzi?”. Zrobiliśmy wspólne zdjęcie, ale moim zdaniem on uważał, iż wygrałem jakiś konkurs. Powiedział coś w stylu: „Dobra, zróbmy to zdjęcie szybko. Chodź”. Nie było to niegrzeczne. Ale poczułem, iż naruszam jego prywatny moment z jego ekipą tuż przed wejściem na żywo.
Choć tak podniosły i wyczekiwany moment nie przebiegł do końca tak, jak wyobrażał to sobie gwiazdor najnowszego filmu Wesa Andersona, wciąż była to dla niego absolutnie wyjątkowa chwila.
Byłem jak: „Co ja tu robię?”. Niemniej jednak wszyscy byli bardzo uroczy i w końcu poznałem Jackie’ego Chana!
Michael Cera już 6 czerwca da się poznać polskim widzom jako Bjorn Lund w Fenickim układzie, który zadebiutował w Konkursie Głównym podczas tegorocznego Festiwalu Filmowego w Cannes. W najnowszym tytule reżysera Grand Budapest Hotel zobaczymy również Benicia del Toro, Mię Threapleton, Toma Hanksa czy Scarlett Johansson.