Dwa lata temu o tej porze roku padła zapowiedź otwarcia publicznej toalety. Pochwalił się nią w mediach społecznościowych zastępca prezydenta Białegostoku Rafał Rudnicki. Jak już wiadomo, rozpoczęło to serię kolejnych wpadek w związku z tą inwestycją. Teraz z kolejną toaletą już tak nie będzie. Bo nie będzie toalety tylko kompleks sanitarny. To był prawdziwy blamaż w wykonaniu władz Białegostoku, które przez rok nie potrafiły podołać budowie publicznej toalety. Bo choć finalnie toaletę udało się zbudować, to było to – po pierwsze z ogromnym opóźnieniem, a po drugie – kosztowała ta inwestycja blisko pół miliona złotych. Publiczna toaleta trafiła choćby na czarną listę inwestycji fundacji Warsaw Enterprise Institute. I otrzymała słomianą statuetkę. - To antynagroda za marnotrawienie publicznych pieniędzy, bo niewielki betonowy szalet okazał się niezwykle kosztowny – mówił wiosną tego roku wiceprezes Warsaw Enterprise Institute Sebastian Stodolak. Toaleta jednak w końcu została otwarta w ubiegłym roiku i choć trzeba ją było na nowo zbudować, stoi w tym samym miejscu, czyli przy alejce prowadzącej do Parku Planty. Na tym jednak Miasto Białystok nie zamierzało poprzestać, bo plan był taki, aby już w samym Parku Planty wybudować jeszcze jedną publicz
