"Miarka za miarkę" Szekspira zostanie pokazana na kieleckiej scenie

radiokielce.pl 1 rok temu
Zdjęcie: „Miarka za miarkę” Szekspira zostanie pokazana na kieleckiej scenie


– To jest komedia, ale nie mówcie tego nikomu – tak o najnowszej sztuce Teatru im. Stefana Żeromskiego mówi Dan Jemmet. Anglik wyreżyserował na kieleckiej scenie dramat Williama Szekspira, zatytułowany „Miarka za miarkę”.

Dan Jemmet powrócił do Kielc. Pierwszy raz gościł tu w 2020 roku i efektem tej wizyty był spektakl „Och te duchy”. Mając w pamięci tę, jak ją nazwał, owocną współpracę, postanowił razem z kieleckim zespołem zmierzyć się z Szekspirem.

– Myślę, iż polscy aktorzy potrafią bardzo „ludzko” odegrać postacie, w które się wcielają. Oczywiście jeżeli chodzi o pokazanie tej „ludzkości” w całej okazałości, warto zwrócić się ku Szekspirowi. Mam duże doświadczenie z reżyserowaniem sztuk Szekspira, ale od dłuższego czasu nosiłem się z zamiarem wyreżyserowana „Miarki za miarkę” – wyjaśnił.

Zdaniem reżysera, „Miarka za miarkę” to fascynująca sztuka, w której dużo widzimy i dużo czujemy, ale mniej jesteśmy w stanie zrozumieć. To jest też dobry przykład, jak Szekspir połączył górnolotne filozoficzne idee z przyziemnymi tematami ludzkimi.

– Motywy są dość oczywiste: sprawiedliwość, przebaczenie, nadzór, ale co jest najtrudniejsze do uchwycenia, to ten metafizyczny wymiar sztuki. Dotyczy to zwłaszcza postaci Księcia. Nie jest do końca jasne, kim on jest, ani co robi. Mamy wskazówki historyczne, iż może jest królem Anglii. Wtedy w Anglii była era rozumu, dużo działo się w sferze nauki. Wydaje się, iż Książę jest człowiekiem renesansu, ale później kiedy widzimy, jak Książę postępuje, trudno zrozumieć jego motywacje – zauważył.

24.05.2023. Kielce. Teatr im Stefana Żeromskiego. Konferencja prasowa o spektaklu „Miarka za miarkę”. / Fot. Wiktor Taszłow – Radio Kielce

Dan Jemmet stwierdził, iż może nie jest łatwo racjonalnie odnieść się do wielu wątków pokazanych w dramacie, ale dzięki temu znakomicie nadaje się do pokazania na scenie.

– Praca nad tą sztuką oznacza, iż otwieramy więcej drzwi, niż zamykamy, czyli zostawiamy dużą przestrzeń na interpretację, jest więcej pytań, niż dostajemy odpowiedzi – zaznaczył.

Za scenografię odpowiada pochodzący z Londynu, Dick Bird. Za jego sprawą na scenie pojawi się konstrukcja przypominająca peep show, czyli miejsce odgrodzone od widzów, gdzie realizowane są pokazy dla dorosłych. Dan Jemmet tłumaczył, iż wspólnie opracowali tę koncepcję. Punktem wyjścia był bohater „Miarki za miarkę” – Książę, który ukrywał się przed podwładnymi.

– Czytałem książkę XVIII-wiecznego, brytyjskiego filozofa Jeremy’ego Benthama, który wysnuł ideę panoptykonu. Zbudował okrągły budynek z centralnym atrium, wokół którego zlokalizowane były cele. W tym centrum byli strażnicy, którzy przez weneckie lustra mogli widzieć wszystkich więźniów, natomiast więźniowie nie wiedzieli, czy są obserwowani czy nie, dlatego sami się kontrolowali, by nie robić czegoś niewłaściwego. Z tej idei panoptykonu przeskoczyłem do peep show, ponieważ ta szuka jest o zepsuciu społecznym – wyjaśnił.

Reżyser przyznał, iż nie wie, czy jeszcze są takie miejsca jak peep show, ale jeżeli nie, to tym bardziej zamysł scenografa może być ciekawy.

Próbkę sztuki rodem z peep show można było zobaczyć w środę, w słupie ogłoszeniowym teatru, u zbiegu ulic Sienkiewicza i Małej w Kielcach. Zatańczyła w nim aktorka Beata Pszeniczna. Zachęcała do obejrzenia „Miarki za miarkę”.

– Po pierwsze Szekspir, po drugie Dan Jemmet, po trzecie nasz teatr. Będzie zabawnie, będzie mądrze, więc będzie można się zastanowić, ale też pośmiać – zapowiedziała.

Akcja sztuki rozgrywa się w Wiedniu, ale jak zauważa Dan Jemmet, to może być jakiekolwiek miasto, które ogarnia dekadencja.

– Jest to mieszanka różnych motywów i tematów, i to co dla mnie jest ważne, kiedy pracuję nad spektaklem, jest umiejscowienie akcji na osi czasu, więc tutaj mamy 1989 rok – tłumaczy.

Dawid Żłobiński, który wciela się w rolę namiestnika Angelo, uważa, iż czas i miejsce nie mają znaczenia.

– Szukam w tym tekście tego, co jest dzisiaj. Jesteśmy po prostu ludźmi. Kiedy gram jakąś postać, to nie zakładam, iż ona jest dobra czy zła, bo człowiek jest i dobry, i zły. Sami państwo zobaczycie, iż ta sztuka jest bardzo aktualna. Czy to są lata 80. XX wieku, czy lata obecne, mówimy o władzy, o sprawiedliwości, o zdeprawowaniu, o zepsuciu, o mizoginii, czyli o tym przedmiotowym traktowaniu kobiet – wymienia.

Premiera „Miarki za miarkę” odbędzie się w sobotę, 27 maja, o godz. 19.00. Kolejny pokaz zaplanowano na niedzielę, 28 maja, również na godz. 19.00.


Idź do oryginalnego materiału