Miał być nowy hit serwisu Max, jest ogromny spadek jakości już w 2. odcinku. Co się stało z tym serialem?

serialowa.pl 2 godzin temu

Zapowiadała się wybitna adaptacja – jest spora porażka. „Uzumaki” debiutowało niedawno w serwisie Max i urzekło fanów odwzorowaniem klasycznej mangi – dlatego tak trudno uwierzyć w to, jak wygląda już 2. odcinek.

Pięć lat – tyle fani „Uzumaki„, kultowej mangi Junjiego Ito, czekali na premierę serii od czasu pierwszej zapowiedzi. Po 1. odcinku, który debiutował niedawno na platformie Max, moża było sądzić, iż było na co ostrzyć sobie zęby. Niestety, nadzieje te rozwiał już 2. odcinek, w którym dramatycznie spadła jakość animacji.

Uzumaki – potężny spadek jakości anime w 2. odcinku

W ostatnich dniach w sieci zaroiło się od klipów z anime „Uzumaki”. Widzowie zwracają uwagę na wielką różnicę w jakości oprawy wizualnej między 1. i 2. odcinkiem tej produkcji: znacznie uboższe modele postaci, niespójną kreskę i ekstremalną sztywność w ruchach postaci. Producent wykonawczy Jason DeMarco odpowiedział na krytykę w usuniętym już wpisie w mediach społecznościowych. Okazuje się, iż po 1. odcinku produkcję przekazano w ręce innego studia, wbrew woli twórców – sam DeMarco dobrze wiedział, jaki będzie odzew fanów.

— Jest okej, wiedzieliśmy, iż tak się stanie. Nie mogę mówić o tym, co dokładnie się wydarzyło, ale zostaliśmy oszukani i nasze opcje były takie: A) nie dokończyć, niczego nie wyemitować i przyznać się do porażki, B) dokończyć i wyemitować 1. odcinek, ale pozostawić serię niedokończoną, albo C) pokazać wszystkie cztery odcinki, bez upiększeń. Z szacunku do ciężkiej pracy wybraliśmy opcję C.

Jason Demarco said some stuff regarding the quality dip with Uzumaki over on Bluesky: pic.twitter.com/l3Yq3Z1JoU

— CN News/Schedules (@CNschedules) October 8, 2024

DeMarco, który odpowiada za animacje emitowane przez Cartoon Network w ramach bloków Adult Swim i Toonami, nie wskazał dokładnie, kogo należy winić za zamieszanie za kulisami „Uzumaki”. Wiemy jednak, iż od serialu – który w ciągu ostatnich lat padł ofiarą wielu opóźnień, m.in. z powodu pandemii – odsunięto na pewnym etapie oryginalne studio animacyjne. Nad 1. odcinkiem pracował reżyser Hiroshi Nagahama i studio Fugaku. Z kolei 2. odcinek przejęło już studio Akatsuki, a za kamerą stanął Yuji Moriyama.

— To ma sens, iż ludzie są wkurzeni, po tym jak czekali na premierę tak długo. Niestety, nie mogę powiedzieć im, kogo należy za to winić… choć z pewnością ktoś jest za to odpowiedzialny, a my musieliśmy zrobić, co tylko mogliśmy, gdy sytuacja implodowała. Może inni podjęliby inne decyzje.

(…) Raz jeszcze, dużo ludzi pracowało nad tym serialem i nie sądziłem, iż działania jednej czy dwóch osób powinny być powodem, dla którego to by nigdy nie wyszło. Może to zły wybór, naprawdę nie wiem. Ale ci ludzie mają prawo być zezłoszczeni i zawiedzeni.

Poniżej zobaczycie kilka przykładów słabiutkiej animacji 2. odcinka „Uzumaki”. Pierwszy z tweetów pokaże wam też, jak prezentowała się kreska w 1. odcinku.

The drop in quality with Uzumaki: Episode 2 is INSANE! It feels like a cruel joke, especially with how spot on Episode 1 looked…

I’m genuinely gutted, man What the hell happened! #Uzumaki https://t.co/S1gyxtfi78 pic.twitter.com/oEpFejMMfz

— Jesse Gomez (@ItsJesseGomez) October 7, 2024

My day is ruined… https://t.co/vHLW1HWoOZ pic.twitter.com/dgJtIFvxCZ

— _doffylamingo (@doffylmingo) October 6, 2024

cmon dawg LMFAOOO https://t.co/u9CD5TfXjs pic.twitter.com/sqnSSS5qO9

— kev (@AwestruckVox) October 7, 2024

A o czym w ogóle jest „Uzumaki”? Czteroodcinkowa produkcja na motywach kultowej mangi opowiada historię Kirie (Uki Satake), licealistki z miasteczka Kurouzu-cho. W pozornie małej i spokojnej mieścinie można zaobserwować kolejne zjawiska nadprzyrodzone. Wszystko, począwszy od dziwnego wichru, unoszącego się dymu z krematorium, a skończywszy na mieszkańcach, zamienia się w spirale. Oczy ludzi wirują, języki się obracają, a ciała nienaturalnie skręcają. Próbując uciec od klątwy spirali, Kirie postanawia uciec z Kurouzu-cho. Czy uda jej się wyrwać z tego zamieszania?

Uzumaki – kolejne odcinki co niedzielę na platformie Max

Idź do oryginalnego materiału