Czy Metallica celowo nawiązała do okładki zespołu Spinal Tap na swoim najsłynniejszym albumie?
Wydany w 1991 roku album „Metallica” ma niemal całą czarną okładkę. Kilka lat wcześniej do kin trafił film „Oto Spinal Tap”, gdzie czarną okładkę miała płyta tego fikcyjnego zespołu.
W wywiadzie dla zachodniego „Metal Hammera” wokalista i gitarzysta David St Hubbins (w którego wciela się Michael McKean) został zapytany, czy Spinal Tap ma Metallice za złe, iż wykorzystała taką okładkę. Odpowiedział:
Rozmawialiśmy o tym. Mówią, iż to hołd. Przynajmniej Lars tak mówi, bo James ponoć wymamrotał coś w stylu „nie mieliśmy pojęcia”. Ale wierzymy im na słowo. To uroczy goście i bardzo mądrzy. Są też w dobrej formie. Z pewnością dadzą radę dawać czadu jeszcze w następnym millennium, albo metallicum.
We wrześniu premierę miał sequel filmu, „Spinal Tap II: The End Continues”.
Za reżyserię odpowiada Rob Reiner, który powraca do Spinal Tap wraz z główną ekipą twórczą: McKeanem, Guestem i Shearerem. Trio nie tylko wciela się w muzyków, ale także współtworzyło scenariusz i produkcję. W zespole producentów znaleźli się także Michele Reiner i Matthew George.
Fabuła nowej części pokaże, jak David St. Hubbins, Nigel Tufnel i Derek Smalls łączą siły, by zagrać ostatni koncert. Towarzyszy im ponownie dokumentalista Marty DiBergi, który pokazuje, co działo się z muzykami w ostatnich latach i uwiecznia ich wielki powrót. Każdy, kto zna historię Spinal Tap, wie, iż ich koncerty często kończyły się katastrofą – od wybuchających perkusistów po scenografię Stonehenge w miniaturowej wersji. Nie inaczej może być i tym razem.