Meryl Streep na kolanach błagała o rolę Polki. Dziś ma za nią Oscara, choć reżyser nie chciał dać jej angażu

viva.pl 9 godzin temu
Zdjęcie: Screen Sophie'S Choice


Zagrała jedną z najbardziej wstrząsających ról w historii kina. Meryl Streep jako Zofia Zawistowska wzruszyła cały świat i zdobyła Oscara. Ale mało kto wie, jak bardzo walczyła, by wcielić się w tę postać. Błagała reżysera… dosłownie.

Zofia Zawistowska – kobieta z tajemnicą i bliznami przeszłości

Z pozoru zwykła, cicha kobieta. Ale za oczami Zofii kryją się traumy, o jakich trudno choćby mówić. W filmie „Wybór Zofii”, opartym na bestsellerowej powieści Williama Styrona, poznajemy bohaterkę pochodzącą z Krakowa, która po wojnie osiedliła się w Stanach Zjednoczonych. Jej przeszłość? Oświęcim. Obóz. I dramatyczny wybór, który odmienił jej życie na zawsze.

To historia, która łamie serce i nie pozwala o sobie zapomnieć.

Meryl Streep: walczyła o tę rolę jak lwica

Meryl Streep nie dostała tej roli ot tak. Wiedziała, iż Zofia Zawistowska to postać, która może zdefiniować jej aktorską karierę. Zdobyła scenariusz filmu nielegalnie. I choć mogła poczekać na casting – ona wybrała inną drogę. Dosłownie padła na kolana przed reżyserem Alanem J. Pakulą, błagając o możliwość zagrania Zofii.

Jej determinacja była tak silna, iż nikt nie mógł przejść obok niej obojętnie. A efekt? Kreacja, która przejdzie do historii kina.

ZOBACZ TEŻ: Po niemal 40 latach rozstała się z mężem. Nowego partnera poznała na planie serialu, dziś tworzą szczęśliwy związek

„Wybór Zofii” – emocjonalny nokaut dla widza

Brooklyn. Skromne mieszkanie. Młody pisarz Stingo wynajmuje pokój w domu, w którym mieszka Zofia i jej partner Nathan. Ich życie z pozoru wygląda normalnie. Ale z każdym dniem odkrywamy kolejne warstwy bólu, żalu i poczucia winy, które Zofia nosi w sobie.

Wybór, którego dokonała jako więźniarka obozu w Oświęcimiu, to jeden z najmocniejszych momentów w historii kina. Film nie pokazuje przemocy dosłownie – ale uderza w duszę widza z taką siłą, iż trudno powstrzymać łzy.

Oscar, który był tylko formalnością

Kiedy film trafił na ekrany, krytycy nie mieli wątpliwości. Roger Ebert pisał, iż to „rozdzierający serce dramat”, a Gary Arnold nazywał „Wybór Zofii” „jednym z najsmutniejszych filmów, jakie kiedykolwiek powstały”.

Oscara za rolę Zofii Zawistowskiej Meryl Streep otrzymała w 1983 roku. W kategorii „Najlepsza aktorka pierwszoplanowa” nie miała sobie równych. To była rola życia.

Film, który zostaje z widzem na zawsze

Dziś „Wybór Zofii” to nie tylko kultowy obraz – to emocjonalne doświadczenie, którego nie da się zapomnieć. Meryl Streep stworzyła postać tak autentyczną, iż widz wierzy w każdą łzę, każdy szept, każdy cień na twarzy Zofii.

To opowieść o przetrwaniu, miłości, winie i próbie odnalezienia nadziei w świecie, który zabrał wszystko. I choć minęły dekady, historia Zofii Zawistowskiej wciąż porusza – i będzie poruszać kolejne pokolenia widzów.

Źródło: Radio Zet

Idź do oryginalnego materiału