Maxxxine nie tylko oddaje hołd thrillerom z gatunku exploitation – to jeden z

cyberfeed.pl 2 dni temu


„Jesteśmy tym, kogo udajemy, więc musimy uważać na to, kogo udajemy”. ―Kurt Vonnegut, Matka Noc

Ti Westa Maksymalnietrzeci film z trylogii horroru, którą West rozpoczął w 2022 roku X I Perłazawiera wczesną scenę, w której nagie moszny mężczyzny są graficznie wpychane pod szpilkę, a następnie miażdżone pod stopami. To ujęcie z bliska, wykonane prawdopodobnie z praktycznymi efektami i anatomiczną specyfiką wywołującą wibracje. Jest tam oczywiście dużo krzyków. To rodzaj ujęcia zaprojektowanego tak, aby widzowie wili się, wzdrygali, zakładali nogę na nogę w geście obronnym — a być może także śmiali, ponieważ jest tak groteskowo przesadzone. I to jest ten rodzaj momentu, który sprawia, iż ​​myślący fani gatunku zastanawiają się, gdzie dokładnie przebiega granica między hołdem dla filmu eksploatacyjnego a zwykłą eksploatacją.

Maksymalnie jest filmem pełnym odniesień, takim jak X I Perła przed nim. Wszystkie trzy filmy oddają hołd poprzednim epokom kina: Xktórego akcja rozgrywa się w 1979 roku, jest wizualnym i fabularnym powrotem do slasherów z lat 70., szczególnie Teksańska masakra piłą mechaniczną. Perłaosadzona w 1918 roku, jest wzorowany na klasycznych musicalach z lat 50. i filmach Disneya. I Maxxxine, Akcja filmu rozgrywa się w 1985 roku i w dużej mierze nawiązuje do horrorów i thrillerów z lat 80., zwłaszcza do powieści Briana De Palmy Podwójne ciałochoć przesiąknięte seksem dramaty zemsty, takie jak Abel Ferrara Pani 45 również otrzymaj ich skinienia głową.

Zdjęcie: Justin Lubin/A24

Ale gdzie X bardziej interesują go postacie i filozofie sławy, seksu i pornografii niż filmy takie jak Teksańska masakra piłą mechanicznąI Perła nie jest musicalem ani filmem familijnym, nie ma między nimi znaczącej odległości Maksymalnie i tego rodzaju tandetnych, śliniących się, rozkoszujących się przemocą filmów, do których nawiązuje. (Choć jest ogromna różnica między nim a filmem Alfreda Hitchcocka Psychoktóry West wielokrotnie cytuje w swoich ujęciach i zestawach przez całą trylogię.) Film nie wydaje się ironiczny, satyryczny ani przemyślaną analizą lub komentarzem. Jest pierwszym z trzech, który można uznać za nowy wpis w gatunku, do którego nawiązuje.

Ta zmiana nie jest krokiem w dobrym kierunku. Maksymalnie jest ostrzejszy, bardziej płynny, szybszy i bardziej bezpośredni niż dwa pozostałe filmy z serii, i z pewnością jest zabawny dla tych, którzy są w stanie znieść jego celowo wymagające, przekraczające granice gore. Ale tym razem wydaje się, iż West, jak powiedziałby Kurt Vonnegut, stał się tym, kim wcześniej tylko udawał. To nie jest tylko kwestia taksonomii, nieistotna dla wszystkich, poza drobiazgowymi krytykantami i bibliotekarzami próbującymi ustalić, która półka Maksymalnie trwa. Kończy się to wpływaniem na historię w frustrujący sposób.

Ten rozdział opowieści znajduje X ocalała Maxine Minx (Mia Goth, kotwica trylogii) mieszkająca w Hollywood, pracująca w filmach dla dorosłych i w klubie ze striptizem, a jednocześnie biorąca udział w przesłuchaniach do filmów studyjnych i próbująca przebić się do głównego nurtu. Dostaje tę przerwę od reżyserki Elizabeth Bender (Elizabeth Debicki, wyglądająca bardziej jak Dziewczyna Roberta Palmera niż kiedykolwiek), obrazoburczy reżyser, którego horror Purytanin zapewniło jej szansę na przełom w filmie z większym budżetem Purytanin II. Maxine zostaje obsadzona w roli głównej, ale jej wielki moment zostaje zagrożony przez serię rozproszeń, z których niektóre mogą zakończyć jej życie, a także karierę.

Zdjęcie: Dons Lens/A24

W pracy jest miejscowy seryjny morderca, zwany Nocnym Łowcą, który obiera sobie za cel młode, atrakcyjne kobiety, takie jak Maxine. Wujkowaty, oślizgły detektyw John Labat (Kevin Bacon, pożerający wszystkie widoki w zasięgu ręki i sprawiający, iż wyglądają pysznie) próbuje ją szantażować w imieniu ukrytego klienta, grożąc, iż ujawni ją organom ścigania w Teksasie jako jedyną osobę, która wie, co wydarzyło się podczas wydarzeń X. Maxine wydaje się być zimna i opanowana, ale cierpi na PTSD w następstwie tych wydarzeń i ma wstrząsające retrospekcje. A dwóch policjantów z Los Angeles (Bobby Cannavale i Michelle Monaghan) również ją ściga, podejrzewając, iż wie coś o tym, jak dwójka jej współpracowników została torturowana, napiętnowana pentagramami, zamordowana i wrzucona do lokalnego stawu.

Wątek fabularny „Night Stalker” został zainspirowany prawdziwy, znany gwałciciel i mordercaa szczegóły dotyczące ofiar tortur porzuconych publicznie w podobny sposób nawiązują do jednej z najbardziej przerażających i pamiętnych zbrodni w Los Angeles, Morderstwo Czarnej Dalii. Ale wizualna i narracyjna oprawa wszystkich tych wątków to czysty film eksploatacyjny. Historia z pewnością zawiera sporo przemocy wobec mężczyzn, od momentu z filmu o gwałcie-zemście z przebitym moszną po kilka pamiętnych, okropnych śmierci. Ale Maksymalnie poświęca znacznie więcej czasu w temat kobiet, które są zastraszane, padają ofiarą i traktowane jak towar, są śledzone, podglądane i osądzane przez męskich drapieżników, są wiązane, torturowane i porzucane nago w miejscach publicznych.

To wszystko jest wystarczająco znajome, by zlewać się w całość, bez względu na to, jak gwałtownie i agresywnie West przecina zbliżenia zbolałych kobiecych zwłok. To, co czyni z tego historię, to reakcja Maxine na życie w tak przesyconym seksem, surowym środowisku — i Maksymalnie często ją zawodzi. West opisuje ją jako bezwzględną, okrutną ocalałą, gotową zrobić wszystko dla sławy, a następnie wielokrotnie odbiera jej los i oddaje go innym ludziom. Daje jej odrobinę wrażliwości dzięki tych retrospekcji do jej przeszłych traum, ale mimochodem porzuca tę część narracji, gdy już przydała się do wstrzyknięcia kilku nagłych wstrząsów do filmu.

Zdjęcie: Justin Lubin/A24

Ponad wszystko, Maksymalnie nigdy tak naprawdę nie wypełnia luk, które uczyniłyby Maxine czymś więcej niż punktem centralnym dla różnych rodzajów drastycznej przemocy. Nie ucieka od swoich problemów poprzez szczególnie sprytne lub zaskakujące wybory. Stawia czoła ostatecznemu drapieżnikowi filmu, ale w sposób, który tylko wydobywa więcej informacji o nim, a nie o niej. Kulminacyjny moment filmu spycha ją na bok. A narastanie do tego punktu kulminacyjnego jest pełne sekwencji, które mają wydawać się fajne, nerwowe, przerażające lub ekscytujące same w sobie, ale bez poczucia, iż ​​są częścią ewolucji lub postępu. Rzeczy dzieją się wokół Maxine — przerażające, obrzydliwe, wyzyskujące rzeczy — ale scenariusz wydaje się bardziej zainteresowany tymi w tych rzeczach niż nią.

X I Perła oba mają swoje wady, ale oba pozwalają bohaterom Goth (Maxine w pierwszym przypadku, wcześniejsza obsesyjna poszukiwaczka sławy Pearl w drugim) mówić długo o tym, kim są i czego chcą. W obu przypadkach te sekwencje są mdłe, fascynujące i zapadające w pamięć. I są częścią tego, co sprzedaje tę trylogię, oprócz zapadających w pamięć plam graficznej przemocy i dziwnego, czarnego humoru, który przenika wszystkie trzy filmy. Maksymalnie dosłownie knebluje Goth w kluczowym momencie, dzięki czemu West może skupić się bardziej na krwawym chaosie niż na tym, co sama ma do powiedzenia.

I to pozostawia Maksymalnie czuje się niezrównoważony w porównaniu do dwóch pozostałych filmów, jakby nie chodziło o główną postać, a o to, ile obrzydliwej groteski West może zgromadzić na ekranie. Jest bardziej nastawiony na zaspokojenie domniemanego głodu swojej widowni na seks, krew i gwałt niż na spełnienie jakiegoś konkretnego wątku fabularnego dla samej Maxine. Tego rodzaju skupienie się na transgresji i podnieceniu zdefiniowało filmy, które West tym razem przekazuje. Ale do tej pory ta seria sprawiała wrażenie, jakby West po prostu kiwał głową w stronę swoich wpływów, jednocześnie spełniając swoje własne odrębne cele. Z Maksymalnieraczej próbuje ich zastąpić, nie wnosząc przy tym niczego nowego, poza lepszymi efektami i większym budżetem.

Maksymalnie w kinach od 5 lipca.



Source link

Idź do oryginalnego materiału