Przemek stał w drzwiach, z surowym wyrazem twarzy, pokazując, iż nie żartuje.
Ania właśnie zmywała naczynia i zastanawiała się, czy to hałas wody sprawia, iż źle zrozumiała słowa męża.
Przekręciwszy kran, powtórzyła pytanie, patrząc na swojego męża.
– Co powiedziałeś?
– Chcę zrobić test DNA naszemu dziecku.
– Dlaczego? – Ania zapytała, wycierając dłonie.
– Bo myślę, iż syn nie jest mój.
To były nowe wieści… Ich syn, Tymek, miał już cztery lata. Oczywiście, Przemka nie można było nazwać Ojcem Roku, ale zawsze był ciepłym i troskliwym ojcem. Spędzał z synem czas, kupował mu zabawki, a czasami zostawał z nim wieczorami, gdy Ania musiała gdzieś wyjść.
Nigdy dotąd nie dał żadnego sygnału, iż wątpiłby w swoje ojcostwo. Ania i Przemek wzięli ślub sześć lat temu, a rok później Ania dowiedziała się, iż jest w ciąży.
Ten rok był dla nich szczęśliwy, a Ania nie miała nikogo na boku. To wszystko było dla niej niezrozumiałe.
– Mogę zapytać, dlaczego nagle tak pomyślałeś? – zapytała.
Przemek zaśmiał się ironicznie, a potem spojrzał na nią podejrzliwie.
– O, już próbujesz mnie odwieść! Gdybyś była niewinna, nie miałabyś się czego bać!
To wydawało się absurdalne.
Ania i Przemek nie żyli jak z bajki, ale Ania uważała, iż miłość to coś więcej niż hollywoodzki mit. jeżeli dwoje ludzi traktuje się wzajemnie z szacunkiem i nie zdradza, to jest właśnie miłość.
Jednak nigdy wcześniej jej mąż nie upokorzył jej tak, jak teraz. Byli dla siebie pełni szacunku i zaufania, a teraz te podstawy ich związku zostały zachwiane przez absurdalne oskarżenia.
– Nie próbuję cię odwieść, – powiedziała Ania spokojnie. – Chcę tylko zrozumieć, dlaczego po czterech latach od narodzin Tymka, nagle zacząłeś myśleć, iż to nie twój syn.
– Bo nie jest do mnie podobny! – argumentował Przemek. – Jestem blondynem, a w mojej rodzinie wszyscy są jasnowłosi, a Tymek ma ciemne włosy i brązowe oczy!
– A co z tym, iż ja mam ciemne włosy i brązowe oczy? – odpowiedziała Ania. – Poza tym, on jest kopią mojego ojca, sam to widzisz!
– Nie widzę, – zaprzeczył Przemek. Chociaż jeszcze pół roku temu dziwił się podobieństwu Tymka do dziadka. – Za to widzę, jak jest podobny do twojego współpracownika!
– Do którego? – Ania zapytała dla ciekawości.
– Do Janka!
Ania nie mogła powstrzymać śmiechu. Jeszcze przed ciążą pracowała jako menedżerka w sklepie meblowym, gdzie Janek był magazynierem. Tymek wcale go nie przypominał. Jedynie ciemne włosy można by przypisać temu podobieństwu.
– Przemek, to bez sensu, – powiedziała Ania, kręcąc głową. – Przecież wiesz, iż nigdy cię nie zdradziłam!
– Moja mama i siostra mówiły, iż będziesz się zapierać! Nie chcesz, a ja i tak zrobię ten test!
Ach, więc to tak… Wszystko stało się jasne.
Ania była osobą, którą wszyscy lubili. Była miła, łatwa w kontakcie, chętna do pomocy. Ale miała też w sobie twardą postawę, która nie pozwalała innym jej wykorzystywać. jeżeli coś jej się nie podobało, mówiła to otwarcie i nie obchodziło ją podlizywanie się.
Relacje z teściową nie układały się od początku. Najpierw wydawało jej się, iż mama Przemka to przyjemna kobieta. Zawsze przygotowywała coś dobrego, gdy przychodzili w odwiedziny, mówiła Ani komplementy, nie zapominając przypomnieć, jak bardzo Przemkowi się poszczęściło z takim skarbem.
Ale okazało się, iż za jej plecami mówiła na nią złe rzeczy. Że jest głupia, zła gospodyni, a do tego brzydka. Ania postanowiła, iż nie będzie tego pomijała milczeniem i poinformowała o wszystkim teściową przy następnym spotkaniu.
Wtedy ujawniła się prawdziwa natura teściowej. Ania przestała się z nią spotykać. Przemek odwiedzał ją z synem, ale Ania się nie angażowała.
Siostra Przemka była podobna do matki. Plotkowała i krytykowała wszystkich. Zaczęła robić z siebie ofiarę, oskarżając wszystkich o swoje porażki. Ania próbowała się z nią dogadać, jednak postanowiła tego nie robić. Prawda nie była pożądana.
Okazało się, iż teściowa i szwagierka nakręciły Przemka. Pewnie długo mu tym wierciły, aż w końcu im się udało.
Ania zdecydowała się dać Przemkowi szansę na przemianę. Usiadła przy stole i poprosiła męża, by zrobił to samo.
– Przemku, wiesz, iż twoi krewni mnie nie lubią. Wbili ci do głowy coś, co może zniszczyć nasze małżeństwo.
– jeżeli nie masz nic do ukrycia, – odpowiedział mąż, jakby jej nie słyszał, – to zróbmy test.
– Dobrze, – zgodziła się Ania. – Ale pod jednym warunkiem.
– Jakim jeszcze? – zakpił Przemek.
– Kiedy test wykaże, iż to twój syn (a tak będzie), pakujesz się i wyprowadzasz się do mamusi. I bierzemy rozwód.
– Dlaczego? – zmarszczył brwi Przemek.
– Bo nie zamierzam żyć z człowiekiem, który mi nie ufa, choć nie ma ku temu powodów. jeżeli bardziej niż ja liczysz się z opinią mamy, to droga wolna! Ale jeżeli będziesz myślał samodzielnie, zrozumiesz, iż nigdy cię nie zdradziłam.
Przemek zastanowił się, a Ania miała nadzieję, iż mąż się opamięta. Jednak nie zmienił zdania.
– Robimy test. I koniec.
– Dobrze, – przytaknęła Ania.
Następnego dnia pobrano próbki DNA od męża i Tymka.
Tydzień czekali na wyniki. Przez cały ten czas Ania i Przemek milczeli. Ania zauważyła, jak oziębły stosunki Przemka z synem.
Kiedy przyszły wyniki, Ania zawołała Przemka. Otwarła wyniki i odwróciła ekran telefonu w jego stronę bez spoglądania na jego treść.
Przemek długo wpatrywał się w wyniki, a potem się uśmiechnął.
– Jednak Tymek jest mój! Wielki kamień spadł mi z serca! Trzeba to uczcić!
– Tak, trzeba, – przyznała Ania. – Ale nie twoje ojcostwo – to było pewne od początku. Musimy uczcić nasz rozwód.
– Jaki rozwód? – zmarszczył brwi Przemek. – Ania, jesteś poważna? Tak, miałem wątpliwości! Wiesz, ilu facetów wychowuje nie swoje dzieci?
– Nie wiem i nie chcę wiedzieć, – przerwała Ania. – Ale wiem jedno, iż nie będę z kimś, kto nie myśli samodzielnie. Kto rani bliskich przez to, co ktoś mu powiedział. Kto choćby do syna się nie zbliża przez własne wątpliwości. Przemek, wyprowadź się.
Przemek długo próbował ratować rodzinę. Przepraszał za swoje zachowanie i obiecywał nie słuchać krewnych.
Ale Ania była nieubłagana. Wydawałoby się, iż to drobnostka, a tak dobrze ujawniła prawdziwe oblicze mężczyzny, z którym żyła i miała dziecko.
Ania współczuła przyszłej partnerce Przemka. Było jej żal kobiety, która kiedyś musiałaby stanąć oko w oko z plotkarskimi krewnymi Przemka. Może Przemek wyciągnął jakieś wnioski i będzie rozsądniejszy. Ale to mało prawdopodobne. Ludzie się nie zmieniają.