Pójście dziecka do szkoły lub przedszkolna oznacza wielkie zmiany nie tylko w życiu malca, ale także jego rodziców. Muszą wbić się w szereg nowych obowiązków - odprowadzać i zaprowadzać dziecko do placówki, uczestniczyć w szkolnych zebraniach, a często choćby dołączyć do komunikatorów dla rodziców w mediach społecznościowych. Bywa, iż między rodzicami nawiązuje się nić przyjaźni. Są jednak i tacy, którym trudno jest znaleźć wspólny język.
REKLAMA
Mama kolegi z klasy syna notorycznie prosi o spotkania
Na forum internetowym Reddit.com mama podzieliła się swoimi doświadczeniami w tej kwestii. "Posiadanie dzieci postawiło mnie w tak wielu niezręcznych sytuacjach towarzyskich, iż nie wiem, jak sobie z tym poradzić" - zaczęła. Matka jednego z kolegów z klasy syna notorycznie prosi o spotkanie z chłopcem. Podczas wspólnych zabaw dzieciom towarzyszom rodzice i siłą rzeczy również mają ze sobą kontakt. Niestety, autorka wpisu nie ma ochoty widywać się z kobietą.
Bardzo głośno mówi o swoich poglądach politycznych, które są skrajnie inne od moich
- zaznaczyła. Nie popiera również szczepień, a w jej aucie widnieją liczne naklejki z antyszczepionkowym przekazem, z czym nie zgadza się mama drugiego chłopca.
Zobacz wideo Aneta Zając: "Jeżeli jeden rodzic obraża drugiego, to tak naprawdę obraża dziecko"
"Chciałabym uniknąć problemów"
Kobieta najchętniej ucięłaby tę znajomość, ale nie wie, jak to zrobić, by w żaden sposób nie zaszkodzić synowi. Boi się, iż cała sytuacja wywoła niesnaski pomiędzy dziećmi. "Chciałabym uniknąć problemów, zważywszy na fakt, iż nasze dzieci chodzą do tej samej klasy. Niestety, mam wrażenie, iż ta matka to istna bomba, która może wybuchnąć" - podsumowała.
Pod wpisem inni rodzice podzielili się swoimi opiniami w tym temacie. Niektórzy próbowali doradzić kobiecie, jak wybrnąć z tej sytuacji. Część osób podpowiadała jej, by dała drugiej matce subtelne aluzje.
"Jeśli czujesz, iż ta osoba to faktycznie typ 'bomby z opóźnionym zapłonem', może bezpiecznym rozwiązaniem będzie ciągłe powtarzanie, iż nie masz czasu i jesteś zajęta. Do skutku. Aż przestanie pytać", "Jeżeli regularnie będziesz powtarzać, iż nie masz czasu, w końcu zrozumie i przestanie naciskać" - pisali niektórzy.
Wśród komentujących znalazły się jednak również osoby, które doradziły szczerość. "Nie musisz się z niczego tłumaczyć, dopóki nie zostaniesz o to poproszona. jeżeli nie zrozumie słów 'nie dzięki', możesz powiedzieć, iż nie wydaje ci się, abyście wy i wasze dzieci miały ze sobą dużo wspólnego" - twierdziła inna mama.
A Ty utrzymujesz kontakt z rodzicami kolegów z klasy Twojego dziecka? Podziel się swoimi doświadczeniami i przemyśleniami w komentarzu albo napisz na [email protected].












