Mateusza w środowisku deskorolkowym nie trzeba przedstawiać, a niedawno poznało go szersze grono odbiorców dzięki jego głównej roli w filmie Wrooklyn Zoo. Jak doszło do tego, iż dostał propozycję zagrania w filmie? Jak wyglądały przygotowania do pracy z doświadczonymi aktorami? Jak wspomina jazdę z legendarnym Tonym Trujillo podczas nagrywek w Kalifornii? O tym dowiecie się z poniższego wywiadu.
Jaka jest geneza Twojej roli (głównej!) w filmie Wrooklyn Zoo? Poszedłeś na casting czy reżyser sam Ciebie znalazł? Jak to wyglądało?
Na wstępie chciałbym pozdrowić wszystkich deskorolkowych wariatów i zapraszam do czytania oto tej krótkiej historii. Nie byłem na żadnym castingu. Krzysztof (reżyser) szukał osoby, która nadałaby się na główną postać, głównego bohatera filmu. Znalazł mnie. Od razu wiedział, iż to będzie to, a ja mu uwierzyłem. Poznaliśmy się na naszym krytym bowlu we Wrocławiu ponad 4 lata temu. Odbywały się tam zawody, które wygrałem, a kiedy się skończyły, Krzysztof podszedł do mnie i się przedstawił. Opowiadał, iż mnie obserwował i pogratulował. Powiedział, iż jest reżyserem i co już nakręcił po czym oznajmił mi, iż za dwa lata będzie kręcić film i zapytał czy chcę główną rolę. Zgodziłem się bez ani chwili zawahania. Wystarczyło tylko, żeby mi opowiedział o całym pomyśle oraz o fabule.
Jakie były Twoje pierwsze myśli, gdy dowiedziałeś się, iż zagrasz w filmie? Towarzyszył Ci stres czy raczej ekscytacja połączona z ciekawością? Dostawałeś jakieś rady odnośnie bycia aktorem czy po prostu miałeś zagrać to w 100% naturalnie? Przygotowałeś się jakoś do tego przed rozpoczęciem zdjęć?
Na początku jak i w trakcie choćby po dłuższym czasie nieraz przechodziły przeze mnie wszystkie te emocje. To właśnie stres, ekscytacja, ciekawość i strach, ale najważniejsze wiara w to, iż to wyjdzie determinowały mnie do działania i sprowadzały na ziemię. To była naprawdę poważna produkcja i pracowali nad tym bardzo utalentowani i wierni temu projektowi ludzie. Co za tym idzie miałem solidne przygotowania przez dwa lata. Szereg zadań domowych, praca nad sobą, detoksy, zdrowy tryb życia, dbanie o siebie w różne rozmaite sposoby. Wysłali mnie do szkoły aktorskiej w Katowicach, gdzie uczęszczałem oraz miałem dużo spotkań i ćwiczeń ze znanymi aktorami. Poświecono mi naprawę dużo energii oraz czasu, aby wyciągnąć ze mnie jak najwiecej potencjału. Nie było to dla mnie łatwe nigdy, ale bardzo mi się podobało. Im głębiej w to brnęliśmy tym miałem więcej poważniejszych zadań, z których musiałem się wywiązać. Później mieliśmy dużo prób już z aktorami takimi jak Jan Frycz, który zagrał mojego dziadka oraz dużo prób z Krzysztofem i innymi. To właśnie ten cały proces był najciekawszą i najbardziej wartościową częścią tego wszystkiego. Po prostu trzeba było łapać chwile.
Czy Twoje wyobrażenia na temat planu filmowego były spójne z tym jak faktycznie on wygląda? Co Cię najbardziej zaskoczyło podczas nagrywania? gwałtownie wkręciłeś się w granie swojej roli?
Dzień w dzień praca na planie zaskakiwała mnie czymś innym i nowym. To wszytko jest bardzo interesujące i uczące. Na pewno dużo z tego wyniosłem. Może na początku trochę sobie wyobrażałem jak to może wyglądać – ta cała praca na planie, ale starałem się w to nie brnąć, aby się nie stresować i łapać focus. Aby odnaleźć się w tym bardzo dobrze trzeba było wskoczyć w to i zanurkować w całości bez zawahań. Praca na planie przy takiej produkcji nie jest łatwa. Angażuje w całości.
Co najlepiej wspominasz z czasów nagrań do Wrooklyn Zoo? Co najlepszego wyniosłeś z tej przygody?
Najlepsze co wyniosłem z tej przygody to na pewno świadomość własnego progresu i postępu jakiego doświadczyłem, przeżycia całej tej przygody z takimi ludźmi ze świata filmu i teatru jak Krzysztof Skonieczny, Jan Frycz, Dorota Pomykała i Natalia Szmidt (Zora). Przeżycie tego wszystkiego ze skejtami, których sam wskazywałem i polecałem do zaangażowania w projekt no i oczywiście poznanie Tonego Trujillo aka TNT i tworzenie tych wspólnych kultowych scen oraz napierdalanie w LA w Kaliforni na Venice Beach.
Kręcenie której sceny najbardziej utkwiło Ci w pamięci i dlaczego?
Myślę, iż mam bardzo dużo takich scen, które mocno utkwiły mi w pamięci. Ciężko wybrać jedną jedyną, ale na pewno większość z dziadkiem oraz z Tonym Trujillo. Na przykład kiedy siedzimy z TNT na bowlu na Venice Beach i opowiada mi co w deskorolce jest najważniejsze i po co to w ogóle robimy. W tych scenach czułem się magicznie. Jest też wiele, wiele innych. Kiedyś przy jednej scenie musiałem leżeć bez ani jednego ruchu przez ponad 7 godzin (śmiech). To było kiedy w filmie leżę prawie martwy. Tak wygląda praca na planie. Bardzo dobrze wspominam wszystkie sceny i każdy dzień na planie.
Poza filmem – co u Ciebie słychać prywatnie i deskorolkowo? Jak spędzasz zimę?
U mnie bardzo dobrze! Skończyła się akcja z filmem i teraz mam miejsce na kolejne projekty, na które jestem gotowy i lepiej przygotowany niż kiedykolwiek. Nie zwalniam z tempa i cisnę dalej. Kilka miesięcy temu otworzyłem wraz z Kajtkiem Kaleniakiem, Maćkiem Bartkowiakiem oraz z Janem Zamojskim kryty skatepark we Wrocławiu. Mamy dwie porządne hale, a w jednej z nich mamy sale kątową z bowlem, minirampą itp.
Na koniec – w filmie wystąpił również legendarny TNT. Jestem mega ciekaw jakim jest człowiekiem na żywo. Udało Ci się z nim wspólnie pojeździć?
Jest legendą… co tu dużo mówić. To gość, co napierdziela na desce całe życie i zjadł na tym zęby. Ciekawą anegdotką do tego wszystkiego jest to, iż kiedy byłem małym dzieckiem to dostałem z siostrami drukarkę. Moja siostra drukowała zdjęcia przeróżnych zwierzątek, a ja wydrukowałem swoje pierwsze deskorolkowe zdjęcie, na którym był właśnie Tony Trujillo lecący fs boneless na bowlu w Kaliforni. Powiesiłem je na ścianie nad swoim łóżkiem. Kilkanaście lat później gramy razem w deskorolkowym filmie, gdzie jako skejt wzorujący się właśnie na nim mam jego plakat na ścianie, z którego on do mnie wychodzi, gada do mnie i się mną opiekuje. Coś pięknego. Miałem dużo szczęścia, iż miałem okazję go poznać w takich okolicznościach i możliwość z nim pracować. Nie pojeździliśmy za dużo, ale na pewno będę to pamiętał do końca życia. Cała przygoda z filmem trwała niespełna 4 lata. Jestem mega wdzięczny i usatysfakcjonowany po tym całym zajściu. Oczywiście polecam obejrzeć sobie ten film dla zajawy!
[ENGLISH BELOW SPECIALLY FOR ASHLEY AND TONY TRUJILLO’S – THANKS FOR YOU MESSAGE]
What is the genesis of your role (the main one!) in the movie Wrooklyn Zoo? Did you go to a casting or did the director find you?
First of all, I would like to greet all the skateboarding freaks and invite you to read this short story. I didn’t go to any casting. Krzysztof (the director) was looking for someone who would be suitable for the main character, the main protagonist of the film. He found me. He knew right away that this would be it and I believed him. We met at our indoor bowl in Wrocław over 4 years ago. There was a skate contest there, which I won, and when it was over, Krzysztof approached me and introduced himself. He told me that he had been watching me and congratulated me. He said that he was a director and what he had already shot movies, then he told me that in two years he would be shooting a new movie and asked if I wanted the main role. I agreed without a moment’s hesitation. All he had to do was tell me about the whole idea and the plot.
What were your first thoughts when you found out you were going to be in the film? Were you nervous or rather excited and curious? Did you get any advice about being an actor or were you just supposed to play it 100% naturally? Did you prepare for it in any way before shooting?
At the beginning and during, even after a longer period of time, all these emotions often went through me. It was the stress, excitement, curiosity and fear, but most importantly the belief that it would work out that determined me to act and brought me back to earth. It was a really serious production and very talented and faithful people worked on it. As a result, I had solid preparation for two years. A lot of homework, working on myself, detoxes, a healthy lifestyle, taking care of myself in various ways. They sent me to an acting school in Katowice, where I attended and had many meetings and exercises with famous actors. They devoted a lot of energy and time to me to get the most out of me. It was never easy for me, but I liked it a lot. The deeper we went into it, the more serious tasks I had to fulfill. Later we had a lot of rehearsals with actors such as Jan Frycz, who played my grandfather, and a lot of rehearsals with Krzysztof and others. This whole process was the most interesting and valuable part of it all. You just had to seize the moment.
Were your ideas about the film set consistent with what it actually looked like? What surprised you most during filming? Did you quickly get into the role?
Day after day, working on the set surprised me somewhere else and something new. It’s all very interesting. I definitely took a lot from it. Maybe at the beginning I could imagine a little how it could be – all this work on the set, but I took into account not to get into it, so as not to stress and catch focus. To find myself in it very well, I had to jump in and dive in completely without hesitation. Working on the set of such a production is not easy. I get involved completely.
What was the best thing you took away from that adventure?
The best thing I took away from this adventure was definitely the awareness of my own progress I experienced, experiencing this whole adventure with people from the world of film and theater such as Krzysztof Skonieczny, Jan Frycz, Dorota Pomykała and Natalia Szmidt (Zora). Experiencing all of this with skaters who I myself indicated and recommended to be involved in the project and of course meeting Tony Trujillo aka TNT and creating these joint iconic scenes in LA, California on Venice Beach.
Which scene was most memorable for you to film and why?
I think I have a lot of scenes like that that have stuck in my memory. It’s hard to pick just one, but most of them are definitely with my grandfather and with Tony Trujillo. For example, when we’re sitting with TNT at the bowl on Venice Beach and he’s telling me what’s most important in skateboarding and why we do it in the first place. I felt magical in those scenes. There are many, many others. Once, during one scene, I had to lie down without moving a singl for over 7 hours (laught). That was when I’m lying almost dead in the film. That’s what working on the set looks like. I remember all the scenes and every day on the set very well.
Outside of movie – what’s up with you personally and skateboarding? How do you spend winter?
I’m doing very well! The movie thing is over and now I have space for more projects, for which I’m ready and better prepared than ever. I’m not slowing down and I’m pushing on. A few months ago, together with Kajtek Kaleniak, Maciek Bartkowiak and Jan Zamojski I opened an indoor skatepark in Wrocław. We have two decent halls, and in one of them we have a corner hall with a bowl, miniramp, etc.
Legendary TNT also appeared in this movie. What kind of person he is in real life? Were you able to skate together with him?
He’s a legend… what can I say? He’s a guy who’s been kicking ass on a skateboard his whole life. An interesting anecdote to all this is that when I was a little kid, my sisters and I got a printer. My sister printed out pictures of all kinds of animals, and I printed out my first skateboard picture, which was Tony Trujillo doing FS boneless at the bowl in California. I hung it on the wall above my bed. A dozen or so years later, we starred together in a skateboarding movie, where as a skater modeled after him, I have his poster on the wall, from which he comes out to me, talks to me and takes care of me. Something beautiful. I was very lucky to have the opportunity to meet him in such circumstances and to have the opportunity to work with him. We didn’t skate much, but I will definitely remember it for the rest of my life. The whole adventure with the movie lasted less than 4 years. I’m mega grateful and satisfied after the whole thing. Of course, I recommend watching this movie for the thrill!