– Cały czas szukam różnych rozwiązań – tak o wykonywaniu muzyki Fryderyka Chopina mówi Mateusz Dubiel. Pochodzący z Bielska-Białej pianista w październiku weźmie udział w XIX Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Fryderyka Chopina w Warszawie. Natomiast w sobotę, 19 lipca, wystąpi Dawnym Pałacu Biskupów Krakowskich w Kielcach w ramach cyklu „Chopinowskie inspiracje”.
To jego powrót do stolicy Świętokrzyskiego. Jak wspomina, przed kilkoma laty miał okazję prezentować tutaj swoje umiejętności.
– Po raz pierwszy występowałem w Kielcach już dosyć dawno temu, w 2017 roku na Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Maurycego Moszkowskiego, byłem chyba w najmłodszej grupie wiekowej i udało mi się wtedy zdobyć trzecie miejsce – mówi.
Teraz wystąpi z recitalem. Zaprezentuje kompozycje największego polskiego kompozytora. Zaznacza, iż będą to późniejsze dzieła Fryderyka Chopina.
– Ciężko oceniać, ale jedno z jego najwspanialszych dokonań, bo na czele z Polonezem-Fantazja As-dur, op. 61 i Sonatą h-moll, op. 58. To są jego późne, fantastyczne dzieła, kiedy osiągnął nieprawdopodobny poziom maestrii, a w Polonezie-Fantazji adekwatnie pisze muzykę, którą możemy później usłyszeć dopiero w XX wieku. Wyprzedza co najmniej o pół wieku historię muzyki zupełnie nowoczesnym brzmieniem. To będzie ostatni utwór wieczoru – zapowiada.
Nadzieja na laury dla Polski
Mateusz Dubiel ma 21 lat. Urodził się w Bielsku-Białej. W 2023 roku ukończył szkołę średnią w swoim rodzinnym mieście, w klasie fortepianu Anny Skarbowskiej. w tej chwili studiuje w Akademii Muzycznej im. Krzysztofa Pendereckiego w Krakowie w klasie prof. Mirosława Herbowskiego. Ma na swoim koncie wiele sukcesów. Jest zwycięzcą 51. oraz 53. Ogólnopolskiego Konkursu im. Fryderyka Chopina w Warszawie (2022, 2024), a także laureatem kilku międzynarodowych konkursów dla młodych pianistów, m.in.: Arthur Rubinstein in Memoriam w Bydgoszczy (2021), Jeune Chopin w Lugano w Szwajcarii (2023) oraz Międzynarodowego Bałtyckiego Konkursu w Gdańsku (2023).
Brał udział w kursach mistrzowskich, prowadzonych przez profesorów: Piotra Palecznego, Michela Beroffa, Kevina Kennera, Andrzeja Jasińskiego, Arie Vardiego oraz Angelę Hewitt.
Występował z recitalami w kraju i za granicą, m.in: w Zamku Królewskim w Warszawie, w domu urodzenia Fryderyka Chopina w Żelazowej Woli, Europejskim Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego w Lusławicach, Cavatina Hall w Bielsku-Białej, a także Filharmonii Pomorskiej Bydgoszczy.
Sukces w konkursie im. Fryderyka Chopina zapewnił mu miejsce w prestiżowym Konkursie Chopinowskim, który 2 października rozpocznie się Filharmonii Narodowej w Warszawie. W pierwszym etapie wystąpi 85 pianistów z 20 krajów, a Mateusz Dubiel jest jednym z 13 reprezentantów Polski.
Pewnych rzeczy nie da się przyspieszyć
W przygotowaniach do występu w Konkursie Chopinowskim pomagają występy. Jak przyznaje mody pianista, teraz adekwatnie każdy jego koncert jest w pewnym sensie ograniem, bo cały czas ćwiczy repertuar konkursowy.
– Wszystkie te utwory grałem na scenie choćby więcej niż raz, ale cały czas próbuję, żeby było lepiej. Nigdy wszystko nie wychodzi na 100 proc. Niektórzy mówią, iż aby wyszło w 80 proc., to trzeba być gotowym na 150 proc. Także cały czas się ogrywam. U mnie to tak wygląda, iż te pierwsze 80 proc. gotowości utworu idzie dosyć szybko, a potem te 15, a zwłaszcza te ostatnie 5 proc. to są miesiące pracy. Pewnych rzeczy nie da się przyspieszyć, niektóre rzeczy muszą same dojrzeć, stąd niektóre z tych utworów gram już bardzo długo – tłumaczy.
Mateusz Dubiel zaznacza, iż sobotni koncert ma się odbyć w plenerze, a to trochę odbiega od sytuacji konkursowej w filharmonii.
– Ale gram Chopina i to wielkie przeżycie wykonywać ten repertuar przed publicznością – podkreśla.
Pianista zaznacza, iż najsłabszym punktem występów pod chmurką jest nagłośnienie, a ono musi się pojawić.
– Niestety dźwięk z głośników to nie to samo, co naturalny, piękny dźwięk na sali koncertowej. Natomiast do pozostałych aspektów występów plenerowych można się po prostu przyzwyczaić. To jest naturalne, iż w okresie wakacji takie koncerty się odbywają, ja też takie grywam i jeżeli tylko publiczność jest skupiona na grze, a dziecko nie biega mi pod fortepianem, to nie są to jakieś wielkie trudności, a może choćby słuchacze są bardziej zrelaksowani na świeżym powietrzu. Wtedy w plenerze zupełnie inaczej odbiera się muzykę niż w sali – zauważa.
A co Mateusz Dubiel robi, kiedy nie gra Chopina, po jaką muzykę sięga?
– Poza Chopinem słucham i poważnej i trochę mniej poważnej. Rzeczy, które się dzieją wokół muzyki, wokół ćwiczenia jest dosyć sporo, bo one wznoszą interpretacje na wyższy poziom. Poza tym jest normalne życie i spędzanie czasu z najbliższymi, chodzenie po górach. To wszystko zajmuje dużo czasu – śmieje się.
„Chopinowskie inspiracje”
Koncert Mateusza Dubela w ramach „Chopinowskich inspiracji” odbędzie się w sobotę, 19 lipca, o godz. 20.00. Muzyka zabrzmi w ogrodzie włoskim Dawnego Pałacu Biskupów Krakowskich w Kielcach. W przypadku załamania pogody wydarzenie zostanie przeniesione do pałacowych wnętrz, ale tu liczba miejsc jest ograniczona do 130 osób. Wejście do ogrodu włoskiego lub do pałacu będzie możliwe na pół godziny przed rozpoczęciem koncertu. Wstęp jest wolny.
