W nowym odcinku „JA WYSIADAM” Mateusz Damięcki bez ogródek opowiada o swojej najbardziej wymagającej i przełomowej roli – Goldenie z filmu „Furioza”. Aktor wyznaje, iż intensywne wychodzenie z roli zajęło mu cztery miesiące, co doprowadziło do momentu, w którym musiał powiedzieć „Ja wysiadam” , ponieważ doświadczał w życiu osobistym „mroku”, - Byłem pierwszy raz w życiu w momencie, kiedy nie umiałem się pozbyć bohatera z siebie - zdradza Mateusz Damięcki, który Goldenowi poświęcił się całkowicie, tworząc postać od podstaw.
Aktor ujawnia kulisy ekstremalnej metamorfozy fizycznej, w tym rygorystyczne odwadnianie, podczas którego usłyszał od lekarza: "Pan był bliski śmierci, bo woda potrafi zabić”. Postać Goldena stała się przełomem w karierze Damięckiego po 20 latach grania „spokojnych, uśmiechniętych chłopaków”.. Mateusz Damięcki porusza też wątki ze swojej 34-letniej kariery, zdradzając, iż jego pierwsza rola w wieku 10 lat przyniosła mu 25 milionów złotych (przed denominacją), a także opowiada o kulisach odebrania około 60 porodów w serialu Na dobre i na złe. Obejrzyjcie całą rozmowę o kulisach Furiozy, pieniądzach, miłości, i niebywałych propozycjach, które potrafią zmienić wszystko w ciągu jednego dnia.
🟣TIK TOK: https://www.tiktok.com/@kobieta.gazeta.pl
🟣Instagram :https://www.instagram.com/kobieta.gazeta/
🟣Facebook: https://www.facebook.com/kobieta.gazeta/?locale=pl_PL
🟣Odwiedź nasz serwis: https://kobieta.gazeta.pl/kobieta/0,0.html











