Maski Kim Kardashian mają likwidować drugi podbródek. Ortodontka ostrzega

kobieta.gazeta.pl 1 dzień temu
Jeden z najnowszych produktów marki Kim Kardashian, czyli maska modelująca twarz, wzbudził ogromne kontrowersje. Wielu osobom nie podoba się fakt, iż to kolejny gadżet wymuszający na nas ciągłą pogoń za lepszym wyglądem. Okazuje się jednak, iż nie jest to jedyny problem, jaki wiąże się z tym produktem.
O opaskach modelujących twarz Seamless Sculpt Face Wrap, które ostatnio wypuściła marka Kim Kardashian SKIMS, gwałtownie zrobiło się głośno w mediach na całym świecie. Mimo iż produkt był szeroko wyśmiewany i krytykowany, nie wpłynęło to negatywnie na jego sprzedaż. Cały pierwszy nakład został wyprzedany w zaledwie kilka dni.


REKLAMA


Zobacz wideo Margaret o modzie na lifting:


Maski modelujące twarz? Kim Kardashian wcale nie była pierwsza
Maski tego typu nie są oczywiście innowacyjnym pomysłem Kim Kardashian. Podobne produkty od kilku lat są dostępne między innymi na chińskich platformach sprzedażowych. Jednak to dzięki amerykańskiej celebrytce zrobiło się o nich po raz pierwszy tak głośno. Jak zapewniają ich twórcy, głównym celem noszenia masek modelujących ma być redukcja drugiego podbródka, wyszczuplenie twarzy oraz mocniejsze zarysowanie linii żuchwy. Zwykle zaleca się, by nakładać je na noc.


Ortodontka o maskach modelujących twarz
Nowy produkt Kim Kardashian oburzył wiele osób. Jednak wygląda na to, iż problemem w tym przypadku jest nie tylko wzmacnianie obsesji piękna. Okazuje się, iż przed zakupem takich opasek przestrzegają między innymi ortodonci. Ich zdaniem tego typu produkty powodują nadmierne zaciskanie zębów, co może wiązać się z szeregiem negatywnych konsekwencji.
- Przede wszystkim, noszenie takich wyrobów nie jest bezpieczne pod kątem funkcjonowania stawu skroniowo-żuchwowego i zaciskania zębów. Ten staw jest bardzo wrażliwy, a opaski wtłaczają go do góry i do tyłu. To może powodować dolegliwości bólowe, zwłaszcza u osób, u których staw skroniowo-żuchwowy już nie działa prawidłowo, choćby jeżeli jeszcze tego nie odczuwają - powiedziała w rozmowie z tvn24.pl Eliza Ganczarska-Kaliszuk, dentystka i ortodontka neuromięśniowa.


Ekspertka zwróciła także uwagę na coraz powszechniejszy problem, jakim jest bruksizm. Termin ten odnosi się do nieświadomego i nawykowego zaciskania oraz zgrzytania zębami. Takie maski mogą pogarszać sytuację. - Najczęstszy scenariusz jest taki, iż na początku ścierają się dolne siekacze, potem zaczynają nas boleć zęby z boku, przez co wymagamy leczenia kanałowego, ząb się osłabia, a wreszcie pęka i kwalifikuje się do usunięcia - wylicza lekarka. Co sądzisz o maskach modelujących twarz? Zachęcamy do udziału w sondzie i komentowania artykułu.
Idź do oryginalnego materiału