Maryla Rodowicz zaskoczyła ws. Igi Świątek. Mówi o tym wprost
Raszynianka bierze aktualnie udział w WTA Finals, najważniejszym wydarzeniu w corocznym kalendarzu tenisistek. Mierzy się w nim bowiem osiem najlepszych sportsmenek w grze podwójnej i pojedynczej. Na korcie nie brakuje więc emocji, które udzieliły się m.in. Maryli Rodowicz. Celebrytka już w sobotę czekała ze zniecierpliwieniem przed telewizorem, choć z Czeszką Barbora Krejčíkovą przyszło się zmierzyć 23-latce dopiero następnego dnia.Reklama
"Tak czekałam na ten mecz Igi, iż w sobotę już warowałam przed telewizorem, myśląc, iż to niedziela. I w końcu jest, Iga gra swój pierwszy mecz po przerwie, w dodatku z nowym trenerem. Zaczyna niedobrze. I myśl natrętna: 'a o ile przegra?'. Iga nie może 'wejść w mecz'. Rozmawiam z telewizorem... 'Iga, koncentracja, koncentracja, (...) przecież potrafisz grać i crossy, i po linii'" - relacjonowała w poniedziałek wyraźnie rozemocjonowana Rodowicz.
"Pocieszam się, iż no trudno, najwyżej przegra. I zaczyna drugiego seta od przegrywania 0-3. O matko, co to będzie, co to będzie. I nagle odrodzenie, Iga wraca do gry. Wygrywa cztery gemy z rzędu (do niedawna mówiłam pod rząd). To jest siła charakteru. Kocham, kocham! Iga wygrywa mecz. Uff. Czekamy na więcej" - cieszyła się z gwiazda, która choćby w osobistym sprawozdaniu z oglądania meczu znalazła miejsce na przypomnienie o językowej zasadzie.
Maryla Rodowicz mówi o tym od dawna. Jest szansa na spotkanie?
Tak żywe zainteresowanie Rodowicz akurat tą dyscypliną sportową dla większości nie powinno być zdziwieniem. Od lat wiadomo, iż tenis jest szczególnie bliski sercu piosenkarki, która pomimo napiętego grafiku koncertów i innych zobowiązań zawodowych często znajduje dla niego czas. Aby obejrzeć emocjonujące widowisko, jest gotowa do dużych poświęceń.
"Nieraz zdarzało mi się zrywać o 3 rano, żeby obejrzeć mecz Igi Świątek. Powtórki to nie to samo, i dlatego staram się oglądać na żywo" - mówiła w wywiadzie dla Interii. Styl gry rodaczki porównała choćby do tego reprezentowanego przez Rafaela Nadala, który niebawem, po rozgrywkach finałowych Pucharu Davisa w dniach 19-24 listopada, zamierza zakończyć karierę.
W czerwcu wokalistka oceniała natomiast szanse Igi na French Open, w którego finale Polka faktycznie triumfowała. Niespełna 79-latka zdiagnozowała, jakie cechy według niej składają się na tak ogromny sukces raszynianki.
"Praca i jeszcze raz praca, godziny spędzone na korcie i siłowni. Plus talent, albo w odwrotnej kolejności: talent i praca" - mówiła w rozmowie z Pomponikiem.
Fani obu pań prawdopodobnie z wypiekami na twarzy czekają na ich pojedynek na korcie. Jeszcze kilka miesięcy temu Rodowicz nie dawała na to nadziei, tłumacząc się kontuzją kolana, której dorobiła się właśnie w trakcie gry. Być może jednak kiedyś faktycznie dojdzie do takowego spotkania...
Zobacz materiał promocyjny partnera:Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Wieści ws. Igi Świątek nadeszły niespodziewanie. Ma powody do radości