Martin Scorsese o papieżu Franciszku. "Emanował mądrością i dobrocią"

film.interia.pl 1 tydzień temu
Zdjęcie: materiały dystrybutora


Martin Scorsese pożegnał papieża Franciszka, który zmarł 21 kwietnia 2025 roku. Legendarny reżyser kilkukrotnie spotykał się z głową Kościoła katolickiego. Nigdy nie ukrywał, iż jest pod wielkim wrażeniem jego osobowości i dokonań.


"Można tak wiele powiedzieć o znaczeniu papieża Franciszka dla świata, kościoła i papiestwa. Zostawię to innym" - napisał Scorsese w oświadczeniu przesłanym redakcji "Variety".
"Był niezwykłym człowiekiem pod każdym względem. Przyznawał się do swoich wad. Emanował mądrością i dobrocią. Był całkowicie oddany dobru. W głębi duszy wiedział, jak straszną plagą ludzkości jest ignorancja. Więc nigdy nie przestał się uczyć. I nigdy nie przestał oświecać. I przyjął, głosił i praktykował przebaczenie. Uniwersalne i stałe przebaczenie" - kontynuował.Reklama


"To dla mnie wielka strata. Miałem szczęście go znać. Będzie mi brakowało jego obecności i ciepła. To ogromna strata dla świata. Zostawił jednak światło, którego nigdy nie da się zgasić" - zakończył Scorsese.


Martin Scorsese planuje kolejny film o Jezusie


Reżyser spotkał się ostatni raz z papieżem Franciszkiem w maju 2023 roku. Ogłosił wtedy, iż planuje zrealizować kolejny film o Jezusie. W 1988 roku nakręcił "Ostatnie kuszenie Chrystusa", które wywołało ogromne kontrowersje.
"Chciałem rozpocząć dialog. Nie zależało mi na nakręceniu filmu dla ludzi, którzy są silni w swej wierze" — przyznał Scorsese w rozmowie z "Los Angeles Times" w 2018 roku. "Nauki Chrystusa dotyczą nas wszystkich — pewnych siebie i niepewnych, silnych i bezbronnych, tych na dole i na górze, uzależnionych, ludzi w bólu, tych, którzy czują się bezsilni i bez szans na łaskę lub zbawienie. [...] Chciałem zrobić film o Jezusie jako postaci historycznej, o duchowym przewodniku, ale też... o człowieku otoczonym innymi rozpoznawalnymi ludźmi, nie o figurach woskowych".
Idź do oryginalnego materiału