Marta Wojtal w szpitalu. Fotografka gwiazd zamieściła w sieci poruszający wpis: "Teraz jest ważne dla mnie, aby to przeżyć"

viva.pl 4 tygodni temu
Zdjęcie: Fot. PIOTR KAMIONKA/REPORTER


Marta Wojtal, jedna z najbardziej cenionych fotografek gwiazd, znana z niezwykłych sesji, znalazła się w dramatycznej sytuacji zdrowotnej. Sepsa zaatakowała jej organizm. W sieci pojawiają się poruszające słowa wsparcia. "Mam sepsę. Usunięto mi nerkę. Dziś przyszły wyniki tomografu i mam owodnione płuca - zapalenie płuc", wyznaje. Jak się teraz czuje?

Marta Wojtal walczy o zdrowie

Jej zdjęcia zatrzymują czas, tworzą ikony, opowiadają historie największych gwiazd polskiego i światowego show-biznesu. Dziś to właśnie ona wsparcia i dobrych myśli. Marta Wojtal przebywa w szpitalu. Kilka dni temu na jej oficjalnym profilu pojawił się wpis, który poruszył serca wielu osób. Artystka wyjechała do Albanii, gdzie miała realizować swoje plany. Los napisał dla niej inny scenariusz. W poruszających słowach opisywała swoje doświadczenia związane z problemami zdrowotnymi.

"Rzadko boję się o siebie. Przecież ja – twardzielka, ogarniam wszystko. Tym razem nie ogarnęłam.Cztery hospitalizacje. Karetka. Ból, który odbiera oddech. Gorączka sięgająca 40 stopni, wymioty, drgawki. Obcy kraj. Przyleciałam tu sama. Ale ani przez sekundę nie byłam samotna", wyznała. Dodając, iż w najtrudniejszych chwilach poznała fantastycznych ludzi, na których może liczyć. "Wracam do zdrowia i wracam do Was jak najszybciej, bo chciałabym, żebyście poznali też inną mnie – nie tę trzęsącą się jak galareta ze szpitalnego łóżka. Tę z błyskiem w oku, w klipsach i z aparatem w dłoni. Ostatnie dni to dla mnie konfrontacja z granicą. Granicą bólu, bezradności, wstydu i lęku. Wstydu – bo do Albanii przyleciała Marta w outfitach, z planami na sesje i piękne zdjęcia, a nie Marta podpierająca się o ściany i niekontrolująca własnego ciała. [...] Nie zmieszczę tu wszystkiego. Leżałam w bólu, płakałam, przyjmowałam niezliczone kroplówki, zastrzyki – i zamiast rajskich wakacji, które sobie zaplanowałam, dostałam ciszę, czekanie i ogromny strach", dodawała.

Jak przyznała Marta Wojtal, obecna sytuacja przewartościowała wszystko. Gdy ciało powiedziało „stop”, musiała w końcu się zatrzymać i posłuchać siebie. Tego, co wcześniej było spychane na dalszy plan. Przez długi czas próbowała być silna, nie do zdarcia. Trudności osobiste zamiatała pod dywan, emocje odkładała na później. Wszystko po to, by funkcjonować, działać, nie zwalniać tempa. Aż przyszedł moment, kiedy nie dało się już dłużej ignorować sygnałów.

"Ten post to nie dramatyzowanie. Nie szukanie współczucia. To świadectwo. Bo jeżeli nie zadbamy o siebie – nasze ciało nas zatrzyma. I czasem najwyraźniej trzeba się rozpaść, żeby naprawdę móc wstać. Dziękuję tym, którzy byli przy mnie, gdy ja nie mogłam być przy sobie. Prawdziwych przyjaciół poznajesz w biedzie – i ja z Albanii zabieram właśnie takich.
Trzymajcie za mnie kciuki by było wszystko dobrze", dodawała.

Marta Wojtak przekazała nowe informacje

W niedzielę, na profilu Marty Wojtal na Instagramie pojawiła się przejmująca informacja - stan zdrowia fotografki jest bardzo poważny. Artystka udostępniła zdjęcie swojej ręki z kroplówką, a w krótkim, ale wstrząsającym przekazie poinformowała, iż walczy z sepsą. „Mam sepsę. Usunięto mi nerkę. Dziś przyszły wyniki tomografu i mam owodnione płuca - zapalenie płuc” – napisała na InstaStories.

W kolejnych słowach zwróciła się do tych, którzy śledzą jej twórczość i los z niepokojem: „Kochani, wiem, iż bardzo się martwicie, ale ja nie jestem w stanie odpisywać choćby bliskim. Nie znam przyczyny, jest ona teraz mało ważna - teraz jest ważne dla mnie, aby to przeżyć”.

Wkrótce potem zamieściła kolejny post, w którym wyznała: "Zakażenie wdarło się z impetem i zaczęło siać spustoszenie w całym organizmie. Dreszcze przy 40-stopniowej gorączce i spuchniętej nerce… to były chwile, które przypominały tortury. Ale nie będziemy się tu rozczulać – bo życie toczy się dalej. Dziś poniedziałek, a Cristal… proszę bardzo! Już się pluska, goli nogi – wygląda, jakby szykowała się na jakieś wielkie wyjście ! A tak całkiem serio – jeszcze chwilę mi tu zejdzie. O ile lekarze rozprawili się z tym wewnętrznym intruzem, to zostało jeszcze parę komplikacji do uporządkowania. Potrzebuję czasu, żeby nabrać sił, nauczyć się znowu chodzić, wrócić do siebie. Dziękuję Wam z serca – za każde dobre słowo, modlitwę, wiadomość, za Waszą obecność. To naprawdę działa.
Zostawiam Wam ten post, żebyście wiedzieli, iż idę w dobrą stronę. jeżeli macie pytania – sukcesywnie, w miarę sił, będę odpisywać. Jeszcze tu wrócę. Silniejsza. Z nową opowieścią".

Gwiazdy wspierają Martę Wojtal

Pod wpisami Marty Wojtal pojawiło się morze wsparcia. Fani, internauci, przyjaciele, współpracownicy i gwiazdy pospieszyli z komentarzami. "Dużo zdrowia i siły kochana. Modlę się w Twojej intencji", pisała Paulina Krupińska. "Martuś… biedaku i dzielniaku zarazem! Dbaj o siebie!!! Dużo zdrowia ci życzę i sił! Buziaki", dodawała Natalia Kukulska. "Martuś, wysyłam Ci dużo sił i dedykuję Ci kolejny trzeźwy dzień swojego życia", wyznał Qczaj.

"Trzymaj się dzielnie", "Dużo zdrowia", "Zdrowia i sił!", "Wysyłam dużo zdrowia i energii", "Niech Pani nabiera sił i wraca do zdrowia", "Tylko do przodu, ku lepszemu Martuś", czytamy.

Życzymy dużo zdrowia i szybkiego powrotu do pełni sił!

Idź do oryginalnego materiału