Marlena Milwiw-Baron nie żyje. Uwielbiana aktorka, babcia Aleksandra Milwiw-Barona z Afromental, odeszła 1 maja 2025 roku w wieku 93 lat. Przez dekady zachwycała widzów na scenie i ekranie, a jej wyjątkowa osobowość inspirowała kolejne pokolenia. Ostatnie lata życia spędziła w Domu Artystów w Skolimowie. Informację o śmierci pani Marleny potwierdziła wieloletnia przyjaciółka artystki, Krystyna Demska-Olbrychska.
Kim była Marlena Milwiw-Baron?
Marlena Milwiw-Baron urodziła się 22 września 1931 roku we Lwowie. Po zakończeniu II wojny światowej zamieszkała w Warszawie, gdzie w 1955 roku ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Teatralną. Jej debiut sceniczny miał miejsce już rok wcześniej, w 1954 roku, w stołecznym Teatrze Nowym, gdzie zagrała w sztuce „Niemcy” Leona Kruczkowskiego.
W późniejszych latach przeniosła się do Wrocławia, gdzie kontynuowała swoją karierę aktorską i rozpoczęła działalność pedagogiczną jako wykładowczyni Akademii Muzycznej. Była cenioną artystką nie tylko na scenie, ale również w środowisku akademickim.
Kariera aktorska i telewizyjna
Na dużym ekranie Marlena Milwiw-Baron zadebiutowała w 1962 roku w filmie „Jak być kochaną” w reżyserii Wojciecha Jerzego Hasa. W kolejnych latach zdobyła sympatię telewidzów, występując w popularnych serialach takich jak „Warto kochać”, „Pierwsza miłość”, „Licencja na wychowanie” czy „Świat według Kiepskich”. W tym ostatnim pojawiła się w jednym z pierwszych odcinków zatytułowanym „Wiara czyni cuda”.
Była artystką obdarzoną nie tylko talentem, ale i ogromną charyzmą. Jej dorobek aktorski obejmuje wiele różnorodnych ról, dzięki którym zapisała się w pamięci polskich widzów.
ZOBACZ TEŻ: Nie żyje Tomasz Jakubiak. Ulubiony kucharz przegrał nierówną walkę z chorobą

Ostatnie lata życia i walka z chorobą
Choć od ponad dekady Marlena Milwiw-Baron przebywała na emeryturze, wciąż była aktywna i nie unikała wyzwań. Przez 20 lat żyła z rozrusznikiem serca. W jednym z ostatnich wywiadów, udzielonym „Super Expressowi” w 2023 roku, opowiedziała o swoim zwycięstwie nad sepsą ogólnoustrojową, którą udało jej się pokonać mimo bardzo złych prognoz lekarzy. "Miałam coś takiego, z czego normalny człowiek nie wychodzi", zwierzyła się.
Ostatnie lata życia spędziła w Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie – miejscu, które stało się dla niej przystanią i gdzie otoczona była opieką oraz szacunkiem.
Wzruszające relacje z wnukiem, Aleksandrem Baronem
Marlena Milwiw-Baron była babcią Aleksandra Milwiwa-Barona, znanego muzyka zespołu Afromental i jurora programu „The Voice of Poland”. Łączyła ich wyjątkowa więź. W mediach Baron wielokrotnie podkreślał, jak istotną rolę w jego życiu odgrywała babcia i jak duży wpływ miała na jego twórczość oraz światopogląd.
W rozmowie z magazynem „Gala” muzyk mówił o tym, iż babcia pochodzi ze Lwowa, była aktorką i ostatnią potomkinią rodu Milwiw. To właśnie ona zdecydowała się zachować nazwisko panieńskie po ślubie, a tradycję tę kontynuowano w męskiej linii rodziny.
"Babcia niesamowicie mi kibicuje, proszę, napisz to w tekście: babciu Marleno, pozdrawiam cię i całuję" – mówił Baron w rozmowie z "Galą".
Czytaj również: Babcia Barona to sławna aktorka! Marlena Milwiw mieszka w Skolimowie i może liczyć na opiekę wnuka
Reakcje bliskich na śmierć artystki
Informację o śmierci Marleny Milwiw-Baron potwierdziła Krystyna Demska-Olbrychska, wieloletnia przyjaciółka aktorki. Panie znały się ponad 50 lat i planowały spotkanie na 3 maja. Niestety, dwa dni przed wyznaczoną datą spotkania, Krystyna otrzymała wiadomość od syna Marleny, Piotra, iż artystka trafiła do szpitala w Piasecznie, gdzie przed południem zmarła.
„Zadzwoniłam do syna Marleny, Piotra. »Mama w szpitalu, źle się poczuła i przed południem zawieziono ją do Piaseczna, chociaż nie chciała« (…) Wtedy przyszedł SMS od Piotra: »Mama nie żyje«” – napisała w mediach społecznościowych wzruszona żona Daniela Olbrychskiego.
Rodzinie oraz bliskim aktorki składamy najszczersze kondolencje.
Źródło: plejada.pl