Wszystkie płyty Lunatic Soul obracają się wokół kręgu życia i śmierci. Ale o co w nim chodzi?
Lunatic Soul – solowe wcielenie Mariusza Dudy, kompozytora, wokalisty i basisty znanego m.in. z Riverside wydał podwójny album „The World Under Unsun”, który zamyka liczący osiem albumów cykl płyt.
Wszystkie albumy Lunatic Soul opowiadały jedną historię skupioną wokół kręgu życia i śmierci. Ale o co w nim chodzi? W wywiadzie dla „Teraz Rocka” Mariusz Duda tłumaczy:
Przypomnę, iż „Krąg życia i śmierci”, na który składa się osiem albumów Lunatic Soul, to opowieść o wiecznej niekończącej się podróży – Everlasting Wanderings. Główny bohater w pewnym momencie umiera, potem podróżuje przez zaświaty, odradza się, potem znowu umiera, znowu podróżuje w zaświatach, odradza się, i tak w kółko. Dzieje się tak, bo za każdym razem wybiera pamięć o poprzednich życiach. Chce pamiętać, bo jest artystą tworzącym swoje dzieła i stale chce je udoskonalać. Niestety, wraz z pamięcią o swojej twórczości pamięta też o tym, iż na koniec życia dopada go samotność i rzuca się z klifu w szalejące fale, o czym jest teledysk do The Prophecy. I kiedy tak wybiera tę pamięć, i kolejny raz powtarza ten swój cykl, za którymś tam razem widzi, iż świat „po stronie życia” stał się coraz mroczniejszy, a ziemia przypomina kolejny Wasteland. I tym razem postanawia to przerwać. Czuje się bardzo zmęczony, iż jest w błędnym kole, o czym mówi utwór Loop Of Fate. Dojrzewa jednak do tego, by pozwolić sobie zapomnieć o wszystkich, których kochał, o tym, co stworzył przez te wszystkie lata, by w końcu poczuć upragniony spokój. Teledysk do The New End jest pod tym względem bardzo wymowny.
Cały wywiad z Lunatic Soul znajdziesz w listopadowym numerze „Teraz Rocka” już dostępnym w sprzedaży.
LISTOPADOWY TEARZ ROCK – KUP ONLINE















