Źródło: materiał na licencji: Newseria.pl
Trenerka fitnessu bardzo ceni sobie rodzinną atmosferę, dlatego drzwi jej domu są szeroko otwarte dla bliskich. W te święta szczególnym gościem będzie najmłodsza wnuczka, która niedawno przyszła na świat. Mariola Bojarska-Ferenc wyznaje zasadę, iż tylko dzieci dostają w tym czasie drobne upominki, natomiast dorośli jeżeli już, to dają sobie takie rzeczy, które naprawdę się im przydadzą, a nie okolicznościowe gadżety.
Mariola Bojarska-Ferenc podkreśla, iż jest tradycjonalistką, dlatego na święta Bożego Narodzenia zaprasza do siebie rodzinę i cieszy się, gdy wszyscy mogą być w tym czasie razem.
– U mnie święta tradycyjnie są w moim domu, będą dzieciaki i wnuki. Starszy syn wyjeżdża w tym roku z teściami, bo naprzemiennie spędza święta, więc w tym roku zostanie młodszy syn, no i nasza wnuczka, która niedawno pojawiła się na świecie. Ona będzie więc pod choinką naszym najwspanialszym prezentem – mówi agencji Newseria Mariola Bojarska-Ferenc.
Instruktorka fitnessu zaznacza, iż w jej rodzinie nie kultywuje się tradycji wręczania sobie okolicznościowych prezentów z okazji świąt. Jej zdaniem kupowanie czegoś na siłę, żeby tylko było co położyć pod choinką, jest zupełnie bez sensu.
– My nie kupujemy sobie prezentów wzajemnie, tylko dzieci dostają upominki, a my dajemy sobie drobiazgi. Znamy swoje potrzeby, więc są to takie rzeczy, których potrzebujemy. Nie lubimy robić sobie niespodzianek, które będą rzucone w kąt, lubimy mądrze wydawać pieniądze – mówi.
Mariola Bojarska-Ferenc podkreśla, iż 2025 rok zamyka zadowolona i spełniona. Jednocześnie liczy na dobrą passę w kolejnych miesiącach. jeżeli chodzi o sprawy zawodowe, to przede wszystkim zamierza się skupić na rozwijaniu kariery na YouTubie, bo z jej obserwacji program, który tam realizuje, w wielu kwestiach może pomóc widzom.
– W nowym roku na pewno będę kontynuowała „Viva! Bez Tabu”, czyli mój program na YouTubie, który mam wrażenie, iż fajnie się ogląda. Są to mocne rozmowy z gwiazdami, ale druga część to są rozmowy z wybitnymi lekarzami na różne tematy, bo zawsze wspieram zdrowie. Powinniśmy się otwierać, dzielić się wskazówkami, jak sobie radzimy w trudnych sytuacjach. To jest też wsparcie dla innych kobiet, które być może przeżywają to samo. Ja właśnie w ostatnim magazynie „Viva!” podzieliłam się z kolei swoim życiem. Śmiało i bez tabu opowiadam o sobie, bo uważam, iż jeżeli pomogę choć jednej osobie, to jest fajne – dodaje.






