Marina Łuczenko-Szczęsna: Wojtek zadał mi pytanie: "Marina, czy ty naprawdę chcesz się w to pakować?"
Zdjęcie: Marina: dzięki Wojtkowi poczułam się doceniona, spełniona
Trzy miesiące spokoju, rodzinnego ciepła i codzienności bez planów treningowych. Tyle trwała "emerytura" Wojtka Szczęsnego. Dziś Marina Łuczenko-Szczęsna opowiada o powrocie męża do piłki, o sile partnerstwa i o tym, iż prawdziwe spełnienie znalazła nie w blasku reflektorów, ale w miłości i macierzyństwie. — Powołałam dwoje ludzi na ten świat nie po to, żeby biegały nam między nogami, tylko żeby je wychować, przekazać im wartości, jakie przekazali mi moi rodzice — mówi w rozmowie z Onetem.







![Potrójny sukces szpitala z Lublina [ZDJĘCIA]](https://radio.lublin.pl/wp-content/uploads/2025/11/EAttachments906731869a9931979f151150f17669003e6a232.jpg?size=md)





