Maria to Konopnicka, a Magdalena Grzebałkowska. Ta druga napisała o tej pierwszej. Dezorientacje. Biografia Marii Konopnickiej. Chciałam tej książki. Dostałam. Przeczytałam. Przeniosłam się w XIX wiek. Lubię autorkę, ciekawie przedstawia bohaterów swoich książek. Czuć ducha reporterskiego. Też za poczucie humoru. Natomiast Konopnicka - wiadomo. Konopnicką mamy w DNA. Zrobiła nam dzieciństwo. To przez nią uwierzyliśmy w krasnoludki. W każdym razie, ja 😏 Ale można się zdziwić jaką była osobą, jaką matką. Jak mocny miała charakter. Podejmowała niekonwencjonalne decyzje i odważne działania. Tym bardziej, jak na swoje czasy. Żyła jak chciała, a nie jakby chcieli inni. Nie wiem, czy ją polubiłam. Ale nie po to chciałam dowiedzieć się czegoś więcej o Marii Konopnickiej, by ją oceniać. Dezorientacje polecam👌👍 Wbrew tytułowi, pozwalają się zorientować 😉
SweTworek też jest zdezorientowany, dwoma różnymi rękawami. Czarny ściągaczowym, a czerwony ryżem wydziergany. Całość zrobiłam z różnych sprutości. Na drutach, bezszwowo. Wg własnego widzimisię. A TĘ kominiarkę przerobiłam na zwykłą czapkę.