Marcin Rogacewicz publicznie zalał się łzami. Jego szczere wyznanie poruszyło wszystkich!

glamour.pl 2 godzin temu

Czasem w telewizji dzieje się coś, co na chwilę zatrzymuje cały ekran. Nie chodzi o błysk fleszy, spektakularne choreografie ani błyszczące kreacje — tylko o prawdziwe emocje, które wybijają się ponad wszystko. Tak właśnie było w ostatnim odcinku „Tańca z Gwiazdami”, kiedy Marcin Rogacewicz zatańczył z mamą i pokazał, iż taniec może być nie tylko sztuką, ale też terapią. To, co wydarzyło się na parkiecie, zaskoczyło choćby tych, którzy zwykle pozostają niewzruszeni – bo ta opowieść nie mówiła tylko o tańcu, ale o prawdziwym pojednaniu, miłości i odwadze.

Marcin Rogacewicz zatańczył z mamą. Nie mieli kontaktu przez 12 lat!

W 17. edycji programu „Tańca z Gwiazdami” zorganizowano odcinek, w którym uczestnicy zatańczyli z bliskimi — to właśnie wtedy Marcin Rogacewicz poprosił o występ z mamą Ewą. Historia, która kryła się za tym tańcem, sprawiła, iż ten moment zyskał zupełnie nowy wymiar. Rogacewicz przez wiele lat nie utrzymywał kontaktu z mamą — to był rozdział jego życia, o którym rzadko mówił publicznie. Teraz na oczach milionów widzów postanowił symbolicznie go zamknąć. Jak przyznał po występie, wspólny taniec był dla niego formą pojednania i wdzięczności za drugą szansę. Jego mama pojawiła się na scenie z uśmiechem, ale też ogromnym wzruszeniem. Ich spojrzenia mówiły więcej niż tysiąc słów — widać było miłość, tęsknotę i ulgę, iż po latach mogą znów być razem. Już przed wejściem na parkiet wyemitowano fragment, w którym opowiada:

Pani Ewa z kolei nie kryła, iż ten okres milczenia był dla niej bardzo trudny — przyznała, iż szła na terapię, by poradzić sobie z emocjami.
Według aktora jednym z impulsów do pojednania była babcia, która skłoniła go do działania: „idź do przodu” — tak wspomina decyzję o odnowieniu relacji.

Marcin Rogacewicz zalał się łzami

Występ był subtelny, pełen symboliki i czułych gestów. Gdy muzyka ucichła, aktor przez chwilę nie mógł złapać oddechu. Łzy, które popłynęły po jego policzkach, nie były efektem tremy czy stresu, ale głębokiego wzruszenia. Publiczność zareagowała owacją na stojąco, a w oczach jurorów także pojawiły się emocje. Jurorzy nie szczędzili ciepłych słów: życzyli, by ta nowa relacja trwała, by była szczera, by dawała im obojgu spokój. Ich choreografia została oceniona na 37 pkt, co wywołało gorącą dyskusję w sieci. Internauci nie kryli rozczarowania, iż nie otrzymali kompletu punktów.

Idź do oryginalnego materiału