Marcin Bosak nie chciał o tym mówić. Prawda wyszła na jaw po latach cierpienia

viva.pl 4 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Adam Burakowski/DDTVN/East News


Marcin Bosak, znany z wielu cenionych ról teatralnych i telewizyjnych, od lat zmagał się z problemami, które nie były widoczne dla widzów. W szczerym i poruszającym wywiadzie otworzył się na temat walki z depresją oraz przebytej operacji guza rdzenia kręgowego. Jego świadectwo to nie tylko historia cierpienia, ale przede wszystkim opowieść o odwadze, sile i odnalezieniu sensu mimo przeciwności.

Marcin Bosak i walka z depresją

Marcin Bosak w poruszającym wywiadzie dla Plejady opowiedział o doświadczeniach z depresją, z którą zmagał się przez wiele lat. Aktor przyznał, iż przez długi czas nie był w stanie poradzić sobie z emocjami i tym, co działo się w jego życiu. Zdecydował się na terapię, jednak nie od razu przyniosła ona ulgę.

Przeżyłem totalny kryzys. Czułem się fatalnie. Moja terapeutka zasugerowała, żebym skonsultował się z psychiatrą. Bardzo bałem się tego spotkania. W sumie trwało ponad dwie godziny. Dowiedziałem się podczas niego, iż choruję na depresję i bez wsparcia farmakologicznego z tego nie wyjdę. Odebrałem to jako porażkę. Do tej pory wydawało mi się, iż skoro jestem facetem, to sam ze wszystkim sobie poradzę. Wspomaganie się tabletkami nijak nie łączyło mi się z moimi wyobrażeniami na własny temat” – zwierza się Bosak.

  • ZOBACZ TEŻ: Mieli dzieci, wspólne mieszkanie i... nigdy nie wzięli ślubu. Związek Bosaka rozpadł się po cichu

"Cholernie obawiałem się tego, iż gdy głośno opowiem o tym, co przeżyłem, producenci wystraszą się i przestaną mnie zatrudniać. Mówiąc wprost – iż stracę pracę. [...] Okazało się jednak, iż niepotrzebnie się bałem. Zaczęła do mnie spływać masa pozytywnych wiadomości. Psychologowie i terapeuci pisali mi, iż do ich gabinetów przychodzą pacjenci zainspirowani moim wywiadem. Znajomi z dzieciństwa – iż dzięki mnie przestali bać się wizyty u psychiatry. Odezwał się do mnie choćby kolega z liceum. Napisał, iż uratowałem mu życie. Czy może być coś piękniejszego? choćby gdy teraz o tym mówię, jestem wzruszony. Odzyskałem poczucie sprawczości. Zaakceptowałem siebie takim, jakim jestem. Daje mi to olbrzymią siłę. [...] Dziś w moim życiu jest dużo spokoju, stabilności i przyjemności. Czuję, iż mam w sobie znacznie więcej mocy niż kiedykolwiek wcześniej" — podsumowuje.

Bosak nie ukrywa, iż depresja miała ogromny wpływ na jego życie zawodowe i osobiste. Potrzebował czasu, aby zrozumieć siebie i to, co działo się w jego wnętrzu. Mimo wstydu i niepokoju zdecydował się mówić o tym publicznie, aby dać siłę innym. Jego decyzja, by nie milczeć, może być wsparciem dla tych, którzy znajdują się w podobnej sytuacji.

Marcin Bosak o chorobie nowotworowej

Oprócz walki z depresją Marcin Bosak przeszedł również poważną chorobę – guz rdzenia kręgowego. Diagnozę usłyszał po długim czasie niewyjaśnionych problemów zdrowotnych.

"Nigdy nie miałem raka. To był, a w zasadzie jest niezłośliwy nowotwór – najłagodniejsza możliwa wersja wyściółczaka" — mówi w wywiadzie dla Plejady.

Operacja była nieunikniona. Aktor opisał ją moment przełomowy w jego życiu. "W 90 proc. został on wycięty, ale jego 10 proc. wciąż jest w moim organizmie. Żaden lekarz nie chciał podjąć się operacji w Polsce. Zostałem zakwalifikowany do operacji w Niemczech. Pamiętam, iż po wybudzeniu się z narkozy poczułem, iż wracam do życia. I wtedy pomyślałem: wiem, iż to był cud" — podsumowuje.

Bosak zaznacza, iż choroba pomogła mu przewartościować wiele spraw. „Życie już wygrałem” – mówi z wdzięcznością. Dziś patrzy na swoje doświadczenia jako na szansę, która pozwoliła mu stać się bardziej świadomym i obecnym człowiekiem. Jego historia pokazuje, iż choćby w najciemniejszych momentach można odnaleźć nadzieję i siłę.

  • SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Kaczorowska nie wytrzymała, oficjalnie to potwierdziła. Rogacewicz też dorzucił swoje trzy grosze
Idź do oryginalnego materiału