Marcelina Zawadzka od jakiegoś czasu spotyka się z przystojnym Maxem. Opowiedziała nam o wspólnej przyszłości. Co z zaręczynami i ślubem? Jakie mają plany?
Marcelina Zawadka to była Miss Polonia i zdecydowanie jedna z najpiękniejszych Polek w świecie show-biznesu. gwałtownie udało jej się znaleźć własne miejsce w branży i doskonale wykorzystała nadarzającą się chwilę na zdobycie popularności. Po wygranym konkursie przez kilka lat była związana z TVP. Tam poprowadziła między innymi takie programy jak: Bake Off – Ale Ciacho!, The Voice of Poland, czy Pytanie na śniadanie. Spotkała się ze sporą sympatią widzów, co zaowocowało tym, iż w 2017 roku odebrała Telekamerę w kategorii Nadzieja telewizji.
Niestety przez aferę podatkową straciła pracę u publicznego nadawcy, ale nie zniknęła z ekranów. w tej chwili jest związana z Polsatem. Tam prowadzi między innymi program Farma, ale tez wiele imprez plenerowych organizowanych przez stację.
Marcelina Zawadzka – z kim się spotyka?
Marcelin ma na swoim koncie kilka nieudanych związków. W końcu jednak udało jej się odnaleźć prawdziwą miłość. Od 2021 roku gwiazda spotyka się z przystojnym Niemcem. Max Gloeckner podbił serce ukochanej. Jest on byłym agentem nieruchomości, a w tej chwili sprzedaje urządzenie, które ma za zadanie poprawić zdrowie i samopoczucie. Para razem podróżuje po świecie i często bywa w Tajlandii, gdzie studiował i mieszkał ukochany prezenterki. Widać, iż ich relacja jest coraz bardziej poważna. Czy planują ślub?
Marcelina Zawadzka o zaręczynach i ślubie
Marcelina Zawadzka i Max są niemal nierozłączni. Ukochany gwiazdy często pojawia się w Polsce, ale razem też podróżują w różne zakątki świata. W czasie rozmowy z prezenterką reporterka Jastrząb Post poruszyła kwestię zaręczyn. Czy zakochani coś planują?
Uważam, iż jak my naciskamy na mężczyzn, kiedy to się stanie, jak itd., to trochę jest to nie bardzo. To oni muszą myśleć, iż to jest ich pomysł. Może można ich jakoś nakierować, ale chciałabym być zaskoczona, oddać to w jego ręce, żeby on miał na to pomysł.
Jak widziałaby swoje zaręczyny?
Na pewno chciałabym, aby to był moment zaskoczenia. Nie chciałabym tego wiedzieć, bo to jest taki fajny czas, kiedy to on powinien wykazać się kreatywnością, jeżeli w ogóle taki moment nadejdzie, a jeżeli nie nadejdzie, to trzeba będzie zmienić partnera- oczywiście żartuję.
Co ze ślubem? Czy jest już na niego gotowa?
Nie mówię nie, nie mówię tak. Jak dla mnie, fakt, iż nie mówię nie, to jest dla mnie dużo. Przez wiele lat nie umiałam się zakochać albo się zakochiwałam, ale miałam złamane serce. Fajne jest to, iż idąc do ślubnego kobierca będę pewna siebie, swoich uczuć, tego, iż kocham. To, jak było wczoraj, jak będzie jutro nie wiadomo. Ale w tym momencie jestem pewna swoich uczuć. To jest dla mnie niesamowite- być pewną swoich uczuć. Uczuć tej drugiej osoby nigdy nie możesz być pewien, pewna, Wiele razy się o tym przekonałam, a tutaj jest fajne, iż wiem. Czuje duży spokój i poczucie bezpieczeństwa. Ani razu nie byłam o niego zazdrosna, nie daje mi powodów.
Czy w ich związku zdarzają się kłótnie?
Oczywiście, iż tak. Jesteśmy obydwoje temperamentni. Ale trzeba umieć przeprosić. W związkach jest tak, iż jeżeli się kochamy, to zależy nam na sobie. choćby jak ten początek jest taki, iż człowiek się naburmuszy, to mimo wszystko nigdy się na siebie nie obraziliśmy, nie opuściliśmy się i to jest super, iż można ufać tej drugiej osobie.
Trzymamy kciuki!