"Mama na obrotach" zrzuciła 40 kg. Przestrzega przed jednym błędem, który popełniała wcześniej

gazeta.pl 1 godzina temu
"Mama na obrotach" przeszła ogromną metamorfozę. O zrzuceniu kilkudziesięciu kilogramów opowiedziała w "halo tu polsat".
"Mama na obrotach" (a tak naprawdę Klaudia Klimczyk) jest popularną twórczynią internetową. W ostatnich miesiącach jej treści zaczęły skupiać się m.in. wokół metamorfozy, którą udało jej się przejść. Influencerka zrzuciła na ten moment 40 kilogramów. Więcej na ten temat opowiedziała w "halo tu polsat" w piątek 5 grudnia.

REKLAMA







Zobacz wideo Aneta Zając sporo schudła. "Wymieniłam całą garderobę, ale jedne spodnie zostawiłam na pamiątkę"



"Mama na obrotach" ujawnia prawdę o zrzuceniu kilogramów
Choć Klimczyk udało się na ten moment zrzucić łącznie 40 kilogramów, nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. - Teraz walczę jeszcze dalej, bo to jest metamorfoza, która będzie cały czas trwała - wyjaśniła "Mama na obrotach". Opowiedziała przy tym, iż jej podejście do zrzucenia wagi zmieniło się, gdyż raz udało się jej już stracić kilogramy - jednak prędko one powróciły. - Przede wszystkim zmiana w głowie - odpowiedziała Klimczyk, wyjawiając, iż skupia się głównie na swoich nawykach żywieniowych. Ujawniła, jaki błąd popełniła podczas pierwszej metamorfozy sylwetki. Problemem okazały się wspominane nawyki żywieniowe, których influencerka "nie zatrzymała", w tym wieczorne podjadanie. w tej chwili wciąż ma decydować się na różne przekąski, jednak w ich zdrowszej wersji.
Ważnym elementem w codzienności "Mamy na obrotach" stały się także treningi. Klimczyk nie ukrywa jednak, iż ich intensywność jest zależna od jej samopoczucia. - Zależy, jak mam ochotę, to i są cztery treningi w tygodniu - wyznała, dodając, iż stara się trenować minimum dwa razy tygodniowo. - No i zdrowa dieta przede wszystkim - dodała influencerka.








To dlatego "Mama na obrotach" zdecydowała się zrzucić wagę. "Zwalałam to na zły sen"
Na początku listopada "Mama na obrotach" pojawiła się również w "Pytaniu na śniadanie". Influencerka opowiedziała wtedy za to, dlaczego podjęła się zrzucenia kilogramów. Okazało się, iż chodziło o jej zdrowie. - Przez parę miesięcy bolało mnie w plecach. Zwalałam to na zły sen, na wyleżały materac czy na męża, który chrapie - opowiedziała Klimczyk. Podkreśliła, iż wraz ze schudnięciem, poprawił się jej komfort codziennego życia. - Kiedy schudłam te 37 kg, to materac został, ból odpuścił i mąż też został. Zrzucenie kilogramów poprawiło mi komfort życia - podsumowała.
Idź do oryginalnego materiału